Biało-czerwony PZL W3 Sokół w barwach TOPR od blisko ćwierćwiecza pełni służbę w Tatrach, przewożąc błyskawicznie ratowników na miejsce wypadku, jak i transportując poszkodowanych do szpitala. Na razie ma pozwolenia na dalszą pracę, ale ratownicy już myślą o jego następcy.
Rosną koszty obsługi śmigłowca TOPR. - Trzeba podjąć decyzję, czy remontować "Sokoła", czy kupić nową maszynę - mówi prezes TOPR Bolesław Pietrzyk. Ratownicy upominają się w rządzie o dodatkowe pieniądze.
Ani władze słowackie, ani polskie nie zostały poinformowane o planowanym nad Tatrami locie śmigłowca, który rozbił się pod Rysami - wynika ze wstępnych ustaleń. Wcześniej latał nim słowacki wiceminister środowiska.
48-letni pilot śmigłowca został przetransportowany do szpitala. Mimo to może mówić o niebywałym szczęściu: maszyna spadła na śnieżne pole, które zamortyzowało upadek. Kilkanaście metrów dalej znajdowały się twarde skały.
Od piątku 28 stycznia działania ratowników TOPR wspiera śmigłowiec policyjny. Sokół już przyleciał do Zakopanego.
W sobotę (11.09) dwójka polskich wspinaczy zgubiła się w rejonie Kieżmarskiego Szczytu, niedaleko Łomnicy. Ze względu na ukształtowanie terenu musieli przeczekać całą noc, aby dotarł do nich ratunek.
Nie żyje ok. 40-letni mężczyzna, który prawdopodobnie poślizgnął się i zsunął się po twardym, zmrożonym śniegu pod Rysami w Tatrach. Ratownicy TOPR przetransportowali śmigłowcem jego ciało do Zakopanego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.