Tatrzański Park Narodowy zamknął dziś jeden z najpopularniejszych szlaków spacerowych w reglowej części Tatr.
Na odcinek Włosienica-Morskie Oko wjechał ciężki sprzęt. Lawiniska są przekopywane, by do schroniska nad tatrzańskim jeziorem można było dojechać.
Dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego pozytywnie zaopiniował budowę stacji narciarskiej na Nosalu, której inwestorem jest TPN - oburzają się ekolodzy. Parkowcy tłumaczą, że sami chcą zbudować ośrodek narciarski, by mieć nadzór nad pracami w Tatrach.
Idziemy szybko, nie zatrzymujemy się, patrzymy na zbocza, bo cały czas jest zagrożenie lawinowe - radzi leśniczy Grzegorz Bryniarski turystom wybierającym się nad Morskie Oko. Końcowa część trasy prowadzi przez lawinisko.
Dwa pługi wirnikowe udrożniły drogę do Morskiego Oka, zamkniętą wcześniej po intensywnych opadach śniegu, skutkujących wprowadzeniem 4 stopnia zagrożenia lawinowego. Na jednym odcinku turyści będą przechodzić przez lawinisko.
Tatrzański Park Narodowy poinformował, że od piątku 10 lutego ponownie zostaną otwarte szlaki: z Palenicy Białczańskiej nad Morskie Oko i od Wodogrzmotów Mickiewicza do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Turyści będą szli po ubitej, półtorametrowej warstwie śniegu z lawiny.
Stopniowo poprawiają się warunki w Tatrach. TPN ogłosił otwarcie od środy, 8 lutego szlaków narciarskich zamkniętych w ubiegłym tygodniu po ogłoszeniu czwartego stopnia zagrożenia lawinowego.
- Skala lawinowa ma pięć stopni, teoretycznie więc także w Tatrach może wystąpić ten najwyższy stopień zagrożenia lawinowego - mówi Jan Krzysztof, naczelnik TOPR.
W poniedziałek Polskie Koleje Linowe po konsultacjach z Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym podjęły decyzję o ponownym uruchomieniu kolejki na Kasprowy Wierch oraz udostępnieniu dla narciarzy tras w Kotle Gąsienicowym.
- W Tatrach lawiny schodzą jedna po drugiej. W niedzielę zeszła kolejna - na drogę do Morskiego Oka. Zwały śniegu zasypały szlak - ostrzega leśnik TPN Grzegorz Bryniarski.
Wyczerpany narciarz skiturowy utknął w Kotle Goryczkowym pod Kasprowym Wierchem. Ratownicy TOPR przypominają, że od sobotniego poranka cały obszar polskich Tatr jest zamknięty dla ruchu turystycznego.
Na wniosek TOPR z powodu bardzo trudnej sytuacji pogodowej oraz wysokiego zagrożenia lawinowego cały obszar polskich Tatr został zamknięty do odwołania. To oznacza, że spacery nie są możliwe nawet w Dolinie Kościeliskiej czy na Kalatówki. Niestety, wielu turystów zignorowało ten zakaz.
TPN zamknął szlak dla narciarzy skiturowych prowadzący przez Żleb Marcinowskich z Polany Kondratowej do Doliny Goryczkowej w obu kierunkach oraz tzw. Górne Padaki od dolnego łącznika do wylotu Doliny Świńskiej (w obu kierunkach). Szlaki są zamknięte do odwołania.
"Prosimy o zaniechanie jakiejkolwiek działalności górskiej. Lawiny mogą osiągać z pozoru bezpieczne dna dolin" - ostrzegają przyrodnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Chwilę po tym, gdy TOPR ogłosił wprowadzenie w Tatrach czwartego stopnia zagrożenia lawinowego, TPN zdecydował się zamknąć popularną wśród turystów drogę nad Morskie Oko. TOPR apeluje o rezygnację z wycieczek w góry.
W Tatrach i na Podhalu wciąż pada śnieg, z godziny na godzinę sytuacja w górach pogarsza się. W czwartek wieczorem TOPR ogłosił czwarty - najwyższy możliwy w Tatrach - stopień zagrożenia lawinowego. TPN zamknął m.in. drogę do Morskiego Oka.
Wedle niektórych prognoz do niedzieli w Tatrach spadnie od 50 do nawet 80 cm śniegu. Nieco mniej będzie na Podhalu.
Pokrywa śnieżna w Tatrach powyżej 2000 m n.p.m. wynosi już 120 cm - i stale rośnie. Do tego dochodzi jeszcze wiatr wiejący z prędkością nawet 100 km/godz.
Członkowie Fundacji Aevis ze Słowacji złożyli odwołanie od decyzji burmistrza Zakopanego o rozbudowie ośrodka narciarskiego w rejonie Kasprowego Wierchu, m.in. ze względu na nieprzeprowadzenie transgranicznej oceny oddziaływania przedsięwzięcia.
W nocy zelżały opady śniegu, mimo to na podhalańskich drogach dalej zalega śnieg i błoto pośniegowe. Wiele chodników nie jest odśnieżonych. W Tatrach nadal obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego.
W konferencji "Bezpieczeństwo na szczycie", w czwartek 12 stycznia, wezmą udział górscy eksperci. Będą m. in. apelować do turystów, by nie okłamywali przewodników podczas wędrówek.
Nie pomagają apele ratowników ani tabliczki z ostrzeżeniami - turyści wciąż wchodzą na zamarznięte Morskie Oko. Aby zapobiec nieszczęściu, nad jeziorem pojawili się policjanci z Komisariatu Policji w Bukowinie Tatrzańskiej oraz strażnicy TPN.
Okres świąteczno-noworoczny to masowy najazd turystów na Podhale. Wielu z nich decyduje się na wyjście w Tatry, nie mając pojęcia, co ich czeka na szlaku. A zimą można wpaść w tarapaty nie tylko wysoko w górach, ale nawet na zaśnieżonym asfaltowym trakcie nad Morskie Oko. I stać się bohaterem memów o "lodowym piekle, bez wi-fi, bez Starbucksa, 8 km od cywilizacji".
Na przełomie roku ma zostać ogłoszony przetarg na budowę nowej stacji narciarskiej na Nosalu. Inwestycję poprowadzi Tatrzański Park Narodowy, ale to nie podoba się organizacjom ekologicznym.
Były członek Teamu X, posiadający ponad milionową publiczność w sieci Kacper Błoński, pochwalił się sesją na zamarzniętej tafli Morskiego Oka. Zamieścił też filmik, jak się po niej ślizga. "Idiotyzm, dajesz zły przykład młodym obserwatorom" - nie mają wątpliwości internauci.
Panujący od kilku dni w Tatrach mróz powoli tworzy lodową warstwę na tatrzańskich stawach. W swoim komunikacie służby Tatrzańskiego Parku Narodowego ostrzegają przed wchodzeniem na oblodzone akweny.
W Tatrach zakończyły się testy bezzałogowych statków powietrznych (BSP), przeprowadzone przez zakopiańską placówkę Straży Granicznej przy współudziale Centrum Interwencji Kryzysowej, Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk, a także TOPR i TPN.
Od kilku dni gościem jednej z posesji w Kościelisku, graniczącej z lasem, jest młody niedźwiadek. Podczas ostatniej wizyty, nie przejmując się tym, że jest obserwowany, ograbił stojącego w ogrodzie bałwanka z marchewki. Wyjadł też karmę dla ptaków.
Najdorodniejsze szyszki znajdują się na samej górze drzew. Szyszkarze wspinają się po nie nawet kilkadziesiąt metrów. Wszystko po to, by potem w tatrzańskich lasach posadzić nowe drzewa.
"Lawinowa jedynka" obowiązuje od wysokości 1900 m n.p.m. Szlaki zasypane są także w niższych partiach Tatr, wychodzący w góry muszą nastawić się również na solidny mróz sięgający -10 st. C.
Tłumy turystów odwiedziły Zakopane i okolice w długi listopadowy weekend. Tatrzańscy policjanci na brak pracy nie narzekali - w ciągu trzech dni interweniowali łącznie 172 razy.
- Nie chcemy ustawiać tych znaków zbyt dużo, gdyż turyści po swojemu to interpretują: że w tym miejscu nie wolno, ale kilka, kilkanaście metrów dalej już można - mówi Magda Zwijacz-Kozica z TPN.
Pół roku temu sprawą zabijania niedźwiedzi w Tatrach - w słowackim parku narodowym - zainteresowali się europosłowie. Teraz leśnicy są bardziej wstrzemięźliwi przy wydawaniu decyzji o odstrzale niedźwiedzi na tym terenie.
Alch3Mik, muzyk i autor tekstów, już wielokrotnie koncertował w plenerze. Teraz postanowił wystąpić nad Morskim Okiem.
- W ramach projektu "Obszar chroniony - obszar dostępny" chcemy rozszerzyć naszą ofertę dla osób niepełnosprawnych, w tym także dla osób głuchoniemych - mówi Maria Król z TPN, koordynator projektu.
Słoneczna i w miarę ciepła aura zachęciła wielu turystów do przyjazdu w Tatry na jesienne wędrówki. Ale warunki, jakie panują wysoko w górach, są trudne.
Słowacja. Prawie dziewięciokilometrowa ścieżka rowerowa poprowadzi od przystanku Tatrzańska Kotlina - Czarda starą leśną drogą i leśną ścieżką do przystanku Flak, a następnie wzdłuż Drogi Wolności przez Tatrzańskie Matlary do Tatrzańskiej Łomnicy.
Znaczne ilości tych niebezpiecznych owadów pojawiły się w domach i ogrodach sąsiadujących z Tatrzańskim Parkiem Narodowym. Obejmująca tysiące osobników kolonia zaobserwowana została m.in. na ścianie Centrum Edukacji Przyrodniczej TPN w Zakopanem. Jak się przed nimi chronić?
Edward Wlazło, komendant Straży Tatrzańskiego Parku Narodowego, odchodzi ze stanowiska - dowiedziała się "Wyborcza". Służbę pełnił od 15 lat. W tym roku postanowił "oddać PiS-owi wszystkie odznaczenia"
Górscy ratownicy odnotowywali bardzo poważne wypadki spowodowane przez śnieżne lawiny w teoretycznie niezimowych miesiącach - czerwcu i wrześniu. Bo kalendarzowe lato w Tatrach potrafi zaskoczyć zimową aurą.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.