Jeśli rząd PiS-u przyjmie ustawę o organizacji zimowych igrzysk olimpijskich w Polsce, to jej efektem może być danie priorytetu inwestycjom narciarskim nad ochroną przyrody. Choćby na Kasprowym Wierchu.
Od 1 marca Babiogórski Park Narodowy zamyka szlaki narciarskie. Rozpoczyna się okres godowy głuszców.
Dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego pozytywnie zaopiniował budowę stacji narciarskiej na Nosalu, której inwestorem jest TPN - oburzają się ekolodzy. Parkowcy tłumaczą, że sami chcą zbudować ośrodek narciarski, by mieć nadzór nad pracami w Tatrach.
Ekolodzy zapowiadają zastopowanie inwestycji narciarskich w Tatrach na Kasprowym Wierchu i Nosalu. Pod koniec grudnia w "Wyborczej" napisaliśmy, że ich forsowanie budzi wątpliwość wśród przyrodników.
Na przełomie roku ma zostać ogłoszony przetarg na budowę nowej stacji narciarskiej na Nosalu. Inwestycję poprowadzi Tatrzański Park Narodowy, ale to nie podoba się organizacjom ekologicznym.
To już kolejna interwencja strażaków w tym rejonie Zakopanego.
Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego nie porzucił wizji budowy kolejki linowej w Pieninach. Właśnie rozpoczęły się prace nad studium wykonalności inwestycji, która od początku wzbudza oburzenie miłośników górskiej przyrody.
To nie pierwsza tego typu sytuacja w Nowym Targu. Wcześniej jeden z przedsiębiorców notorycznie zrzucał nieczystości do rzeki Biały Dunajec. Teraz ścieki zaobserwowano w rejonie dawnych Nowotarskich Zakładów Przemysłu Skórzanego "Podhale".
Do końca tej kadencji Sejmu rząd chce powołać Generalną Dyrekcję Polskich Parków Narodowych, która będzie zarządzała wszystkimi parkami narodowymi w kraju. Jedna z propozycji zmian w prawie zakłada powoływanie dyrektorów parków bez konkursu - dowiedziała się "Wyborcza".
Młody niedźwiadek, który dopiero co wyszedł z gawry, walczył o życie w rejonie Kasprowego Wierchu w Tatrach. Zaniepokojeni turyści chcieli go dokarmiać, ale na terenie parku narodowego dzika natura powinna rządzić się swoimi prawami.
Na naszych łamach zaproponowaliśmy stworzenie w całych Tatrach strefy przy granicy, w obrębie parków narodowych, w której nie będą zabijane niedźwiedzie. Po tekstach "Wyborczej" europosłanka Róża Thun postanowiła zainteresować sprawą słowackich europarlamentarzystów.
Przed rokiem niedźwiedzica z młodym została zabita w Tatrach w rejonie Gerlachu, bo zwierząt obawiała się obsługa tutejszego schroniska. Tatry przyrodniczo to jeden obszar, choć podzielony państwową granicą. Co zrobić, by niedźwiedzi nie zabijano ani w Tatrzańskim Parku Narodowym, ani w jego słowackim odpowiedniku?
W Polsce niedźwiedzie są pod ścisłą ochroną, ale na Słowacji dopuszczony jest ich odstrzał. Wystarczy, że któryś z niedźwiedzi przejdzie przez granicę w Tatrach z północy na południe, i może stracić życie. Na Słowacji władzę w Tatrach przejmują właśnie przyrodnicy - to dobry moment, by zaproponować stworzenie w całych Tatrach strefy, w której nie będzie się zabijało niedźwiedzi.
Środowisko biegaczy zarzuca Tatrzańskiemu Parkowi Narodowemu zbytnie ograniczenie możliwości organizowania zawodów w tych górach. Do swoich racji - jako urzędnik mający chronić bezcenną przyrodę - próbuje je przekonać dyrektor TPN.
Andrzej Czech, jeden z głównych specjalistów od bobrów w Polsce, uważa, że te zwierzęta powinny poradzić sobie w warunkach wysokogórskich w Tatrach. - Możliwe, że założą kolonię w rejonie Morskiego Oka - mówi "Wyborczej".
Tatrzański Park Narodowy przekazał najnowsze informacje o losie bobra, który ostatniego lata po raz pierwszy pojawił się nad Morskim Okiem - największym tatrzańskim jeziorem. Martwią się o niego turyści, istniała bowiem obawa, że może nie przeżyć srogiej zimy tak wysoko w górach.
Tylko w pierwszych trzech kwartałach 2021 r. liczba turystów w Tatrach pobiła frekwencyjne rekordy z poprzednich lat, sięgając blisko 4 mln wejść. W kolejnych miesiącach - październiku i listopadzie - też było tłoczno na szlakach, a przed nami jeszcze okres świąteczno-sylwestrowy. Czy przyroda to wytrzyma?
Ministerstwo Środowiska oficjalnie przyznaje, że nie zostało przez Małopolski Urząd Marszałkowski poinformowane o planach budowy kolei linowej w Pienińskim Parku Narodowym, tuż nad słynnym przełomem Dunajca.
Daria Gosek-Popiołek - posłanka Lewicy - zapytała Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, po co chce budować kolejkę linową w Pienińskim Parku Narodowym. Urząd twierdzi, że to element zrównoważonego rozwoju w tych górach.
Copyright © Agora SA