Wprowadzenia prawa przejazdu po nieruchomościach sąsiadujących ze stacjami narciarskimi chcą właściciele wyciągów. Wiceminister sportu i turystyki Andrzej Gut-Mostowy prowadzi rozmowy z branżą turystyczną.
Najlepsze warunki do uprawiania narciarstwa panują w Tatrach, a także w Zakopanem, Bukowinie i Białce Tatrzańskiej. Im dalej od gór, tym sytuacja jest trudniejsza - na niektórych wyciągach działa tylko część tras, inne stacje pozostają nieczynne.
Kasprowy Wierch, Nosal, Galicowa Grapa - to przykłady nowych planowanych inwestycji narciarskich w polskich górach. Mimo że interes jest coraz droższy, nadal się opłaca.
Właściciel Ośrodka Narciarskiego w Koninkach od kilku lat ma prawomocny nakaz rozbiórki części wyciągu, a także nielegalnie korzysta z gruntów Gorczańskiego Parku Narodowego, nie płacąc za ich dzierżawę. Mimo to w sobotę, 17 grudnia, przedsiębiorca rozpoczął kolejny sezon narciarski.
Nie kilkaset, a kilka tysięcy złotych za 1 MWh - takie propozycje cen za prąd otrzymują właściciele polskich ośrodków narciarskich. Samo naśnieżenie stoku to wydatek rzędu aż 300 tys. zł!
Radni Zakopanego uchwalili nowy plan zagospodarowania "Harenda Wyciągi", który daje zielone światło inwestorom do budowy nowych kolei krzesełkowych. To jednak nie koniec, bo górale planują rozbudować infrastrukturę narciarską również na Gubałówce, Nosalu oraz przy Wielkiej Krokwi.
W ostatnich dniach sypnęło śniegiem i właściciele stacji narciarskich zacierają ręce. Od tego weekendu ruszają wyciągi na Podhalu i w Beskidach.
Jeżeli zima dopisze, w połowie grudnia powinna być już czynna większość stoków narciarskich na Podhalu. I jeśli nie zostaną wprowadzone obostrzenia.
Copyright © Agora SA