W ostatnich tygodniach sanepid kilkakrotnie informował, że woda w Białym Dunajcu jest niezdatna do picia. Na filmie nagranym w piątek przez wędkarzy widać, że do rzeki wpadają ogromne ilości ścieków. Zrzut ścieków trwał wiele godzin.
To już kolejna interwencja strażaków w tym rejonie Zakopanego.
Winny temu jest kryzys energetyczny oraz rosnąca inflacja. Tymczasem postępowanie mające wykazać, kto zanieczyszcza rowy lub potoki nieczystościami, trwa nawet kilka lat.
Parlamentarzyści Lewicy złożyli interpelację do ministra infrastruktury z prośbą o reakcję na drastyczne obniżanie jakości stanu wód w Rabie i Zbiorniku Dobczyckim. Kilka miesięcy wcześniej pływały tam "różowe glony", zaś lokalni społecznicy alarmują, że "w tysiącach miejsc ścieki lecą do gruntu lub bezpośrednio do wody".
Mieszkańcy Poręby Wielkiej twierdzą, że jeden z ośrodków wypoczynkowych notorycznie zanieczyszcza potok Koninka. Właściciel otrzymał mandat w wysokości... 500 zł.
To nie pierwsza tego typu sytuacja w Nowym Targu. Wcześniej jeden z przedsiębiorców notorycznie zrzucał nieczystości do rzeki Biały Dunajec. Teraz ścieki zaobserwowano w rejonie dawnych Nowotarskich Zakładów Przemysłu Skórzanego "Podhale".
Interwencje WIOŚ, urzędników miejskich i straży pożarnej nic nie dają. Co kilka dni śmierdząca substancja spływa ze skarpy nowotarskiego lotniska m.in. do rzeki Biały Dunajec. Odpowiedzialny za to przedsiębiorca dotychczas karany był mandatami w wysokości... 500 zł.
Skanalizowanie górskich schronisk to szansa na ochronę wody przed zanieczyszczeniami tam, skąd początek biorą polskie rzeki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.