Przyrodnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz słowackiego odpowiednika (TANAP) policzyli, ile kozic zamieszkuje Tatry. Dobra wiadomość jest taka, że ich populacji nie zagraża wyginięcie.
Kangur rdzawoszyi, który przez ponad półtora roku widywany był na słowackim Liptowie, zginął na drodze. Pierwszy raz został zauważony na stoku narciarskim, później widywany był w różnych miejscach regionu.
Po tym, gdy okazało się, że Zakopane znajduje się w finansowym kryzysie, górale zaczęli na każdym kroku szukać oszczędności. Teraz podhalańscy urzędnicy pozbyli się rocznego wydatku w wysokości 11 tys. zł.
W sobotnie przedpołudnie na ulicy Jagiellońskiej w Zakopanem odbył się zacięty pojedynek dwóch jeleni. - To bardzo rzadko spotykana sytuacja w lesie a co dopiero w przestrzeni miejskiej - mówi dr Tomasz Skrzydłowski, przyrodnik z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Buszują w śmietnikach, niszczą rabatki, a bywa, że atakują mieszkańców. Choć takie zachowania dzikich zwierząt w miastach są wynikiem działalności ludzi, stanowią jednak problem. W słowackim mieście Wysokie Tatry próbują go rozwiązać, wyłapując sarny i łanie i przewożąc je do specjalnie wydzielonego terenu w okolicy Tatrzańskiej Jaworiny.
Co najmniej jeden pies musiał przejść operację po tym, jak w ostatnich dniach połknął makabryczną pułapkę rozrzuconą w rejonie zakopiańskich Krzeptówek.
Zakopane ma nietypową i niezamierzoną atrakcję. To łanie, które najczęściej wczesnym ranem lub późnym popołudniem można spotkać na ulicach miasta. Zwierzęta nie boją się samochodów ani ludzi.
Najczęściej psy wyrzucane są z samochodów na zakopiance w biegu. Tak stałam się posiadaczką Mirki, bo tak ją nazwała ratowniczka góralka. Wyrzucono ją z terenowego mercedesa z rejestracją katowicką - opowiada Ewa Banaszkiewicz, prowadząca przed laty program Animals w TVP.
Nie milkną echa sobotniego incydentu z wyciągu krzesełkowego na Szymoszkowej, kiedy to wprowadzony tam pies wyskoczył z siedziska. - Do czegoś takiego nie powinno absolutnie dojść - komentuje behawiorystka.
W sobotnie popołudnie osoby jadące kolejką krzesełkową na Szymoszkowej w Zakopanem usłyszały psie zawodzenie. Zobaczyły samotnego psa, jadącego koleją do góry, który rozpaczliwie wył i potem skoczył na dół.
Myśliwi spod Tatr alarmują, że w ostatnich miesiącach odnotowali znaczący spadek populacji dzikiej zwierzyny. Spór o powody tego niepokojącego zjawiska podzielił myśliwych i leśniczych.
Rozpoczyna się wiosenne badanie koni, pracujących na drodze do Morskiego Oka. Przez trzy dni przebadanych zostanie 300 zwierząt, które przewożą turystów. Od wyników tych badań zależy, czy poszczególne konie będą mogły pracować podczas nadchodzących wakacji.
Tatrzański Park Narodowy po polskiej stronie i Słowacki Tatrzański Park Narodowy po raz 75. policzyli kozice, zamieszkujące Tatry. Z wyliczeń wynika, że pogłowie kozic zmniejszyło się w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Nowy sezon turystyczny w Tatrach oznacza zakaz wędrowania z psami po słowackich szlakach, gdzie do tej pory było to dozwolone. Psy wciąż mogą legalnie wejść w kilka miejsc tych gór. Znamy pełny spis szlaków, których dotyczą obostrzenia.
Po negocjacjach w Tatrzańskim Parku Narodowym z udziałem minister Pauliny Hennig-Kloski ustalono m.in. wprowadzenie 16-osobowego busa elektrycznego dla osób niepełnosprawnych, zmniejszenie limitu korzystających z usług fiakrów czy wprowadzenie specjalistycznych czujników badających temperaturę i wilgotność w górach.
Mężczyźni pod wpływem alkoholu sprzedają na Krupówkach szczeniaki. Pracownicy Fundacji Zwierzeta Podhala apelują do turystów wypoczywających w Zakopanem o pilny kontakt, kiedy ich zauważą.
Gorczański Park Narodowy do 12 maja czasowo zamyka niektóre szlaki i ich odcinki w porze nocnej. Chodzi o ochronę rzadkich gatunków zwierząt, żyjących na terenie Gorców.
Odstrzał niedźwiedzi stał się jednym z głównych politycznych tematów u naszych południowych sąsiadów. Życie mogą też stracić zwierzęta z polsko-słowackiego pogranicza.
Tym razem w trosce o populację sokołów wędrownych od poniedziałku, 18 marca do 15 lipca 2024 zostają zamknięte drogi taternickie i linie zjazdowe dla narciarzy ekstremalnych w rejonie Kościelca.
Decyzją Tatrzańskiego Parku Narodowego część szlaków w zachodniej części Tatr zostaje zamknięta na czas tokowiska głuszca i cietrzewia. Od zmierzchu do 8 rano zamknięty jest szlak prowadzący z Doliny Chochołowskiej na Grzesia.
Od zeszłego roku w rejonie Liptowskiego Mikulasza na Słowacji można obserwować wolno żyjącego kangura rdzawoszyjego. Wyjątkowo łagodna zima sprawiła, że egzotyczne zwierzę przeżyło okres chłodów. Ostatnio okazało się, że skaczących uciekinierów jest już dwóch. Trwa dyskusja, nie tylko jak je złapać, ale czy to w ogóle ma sens.
Płomykówki są w Polsce objęte całkowitą ochroną prawną. Sprawą mężczyzny, który nielegalnie trzymał na uwięzi dzikiego ptaka, zajmie się prokuratura.
Wcześniej urzędnicy starali się o zgodę na odstrzał zwierząt, ale spotkało się to z odmową RDOŚ. - Nie ma obecnie miejscowości, w której nie byłoby bobrów - żalą się władze Czarnego Dunajca.
Oprócz narciarzy na stokach pod Tatrami można spotkać różne zwierzęta. W to, co pani Aleksandra z Liptowskiego Mikulasza zobaczyła w środę rano, prawdopodobnie nikt by nie uwierzył, gdyby nie udało jej nagrać filmu.
Polskie miasta odnotowały w noc sylwestrową piki zanieczyszczeń powietrza. W niektórych miejscach trudno było oddychać, normy były przekroczone kilkukrotnie. Powód? Fajerwerki, które mimo apeli i próśb wciąż odpala wiele osób, szkodząc i zwierzętom, i sobie.
Pięć tysięcy złotych nagrody oferowanych jest za wskazanie osoby, która w sylwestra urządziła pokaz sztucznych ogni w Dolinie Pięciu Stawów. W sieci krąży też wideo pokazujące zwierzęta uciekające przed sylwestrową zabawą w Zakopanem.
"Mit biednego 'spoconego konia' to kolejny przykład niewiedzy osób wypowiadających się na temat rzekomo przemęczonych koni" - przekonuje w mediach społecznościowych właścicielka koni.
Szkielety niedźwiedzia jaskiniowego, żubra, a także innych zwierząt, które w Tatrach mieszkały lub pojawiały się sporadycznie, prezentuje Muzeum Tatrzańskie na wystawie zatytułowanej "Tatrzańskie Yeti".
Tydzień temu Słowacki Tatrzański Park Narodowy (TANAP) opublikował nowy regulamin wstępu, który wywołał niezadowolenie wielu środowisk. Największe kontrowersje wzbudziło ograniczenie wstępu psów. Powstała petycja o wycofanie tego zapisu. Podpisało się pod nią już ponad 800 osób.
Sęp w Warszawie to sensacja ornitologiczna. W ostatnich latach sępy - ale nieco inne - obserwowano rzadko także w Zakopanem, Tatrach i rejonie Babiej Góry.
Tej jesieni zaobserwowano w Tatrach 926 kozic, przed rokiem naliczono ich 1222. Skąd aż taka różnica w spisie?
Mimo to do służb odpowiedzialnych za ochronę dziko żyjących zwierząt nie wpłynęło w tej sprawie żadne zgłoszenie ze strony górali.
Po raz kolejny Babiogórski Park Narodowy policzył jeleniowate na swoim terenie. Z zebranych danych wynika, że liczba zwierząt się zwiększyła.
Przyrodnicy TPN poinformowali o zakupie czterech obroży telemetrycznych, które będą monitorować zachowanie najbardziej problematycznych niedźwiedzi - tych, które odwiedzają ludzkie siedliska w poszukiwaniu jedzenia.
Instalacje artystyczne zostały umieszczone w miejscach, w których upadły konie ciągnące fasiągi z turystami.
Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w piątkowe popołudnie na ul. Orkana w Zakopanem. Zniszczone są dwa samochody. Ani ludzie, ani koń nie ucierpieli.
Fundacja Viva!, która od lat dopomina się o los koni ciągnących wozy z turystami nad Morskie Oko w Tatrach, przygotowała raport o stanie tych zwierząt. Według aktywistów konie, które już nie nadają się tu do pracy, trafiają na rzeź.
"Tego nigdy nie róbcie" - przestrzegają przewodnicy tatrzańscy. Chodzi o wspinanie się na niebezpiecznych szlakach z psem na plecach. Film z niemieckim turystą, który w ten sposób chciał poradzić sobie z trudnym odcinkiem, znalazł się w sieci.
Przyglądamy się, czy nie powtórzy się podobna sytuacja związana z takim zachowaniem niedźwiedzia - informuje wicedyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Filip Zięba.
Spotkanie z ludźmi w mało uczęszczanym miejscu mogło przestraszyć młodego niedźwiedzia. - Wędrując po tatrzańskich szlakach nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo jesteśmy obserwowani przez mieszkańców Tatr - mówi Jan Krzeptowski Sabała z TPN.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.