Gorczański Park Narodowy do 12 maja czasowo zamyka niektóre szlaki i ich odcinki w porze nocnej. Chodzi o ochronę rzadkich gatunków zwierząt, żyjących na terenie Gorców.
Odstrzał niedźwiedzi stał się jednym z głównych politycznych tematów u naszych południowych sąsiadów. Życie mogą też stracić zwierzęta z polsko-słowackiego pogranicza.
Tym razem w trosce o populację sokołów wędrownych od poniedziałku, 18 marca do 15 lipca 2024 zostają zamknięte drogi taternickie i linie zjazdowe dla narciarzy ekstremalnych w rejonie Kościelca.
Decyzją Tatrzańskiego Parku Narodowego część szlaków w zachodniej części Tatr zostaje zamknięta na czas tokowiska głuszca i cietrzewia. Od zmierzchu do 8 rano zamknięty jest szlak prowadzący z Doliny Chochołowskiej na Grzesia.
Od zeszłego roku w rejonie Liptowskiego Mikulasza na Słowacji można obserwować wolno żyjącego kangura rdzawoszyjego. Wyjątkowo łagodna zima sprawiła, że egzotyczne zwierzę przeżyło okres chłodów. Ostatnio okazało się, że skaczących uciekinierów jest już dwóch. Trwa dyskusja, nie tylko jak je złapać, ale czy to w ogóle ma sens.
Płomykówki są w Polsce objęte całkowitą ochroną prawną. Sprawą mężczyzny, który nielegalnie trzymał na uwięzi dzikiego ptaka, zajmie się prokuratura.
Wcześniej urzędnicy starali się o zgodę na odstrzał zwierząt, ale spotkało się to z odmową RDOŚ. - Nie ma obecnie miejscowości, w której nie byłoby bobrów - żalą się władze Czarnego Dunajca.
Oprócz narciarzy na stokach pod Tatrami można spotkać różne zwierzęta. W to, co pani Aleksandra z Liptowskiego Mikulasza zobaczyła w środę rano, prawdopodobnie nikt by nie uwierzył, gdyby nie udało jej nagrać filmu.
Polskie miasta odnotowały w noc sylwestrową piki zanieczyszczeń powietrza. W niektórych miejscach trudno było oddychać, normy były przekroczone kilkukrotnie. Powód? Fajerwerki, które mimo apeli i próśb wciąż odpala wiele osób, szkodząc i zwierzętom, i sobie.
Pięć tysięcy złotych nagrody oferowanych jest za wskazanie osoby, która w sylwestra urządziła pokaz sztucznych ogni w Dolinie Pięciu Stawów. W sieci krąży też wideo pokazujące zwierzęta uciekające przed sylwestrową zabawą w Zakopanem.
"Mit biednego 'spoconego konia' to kolejny przykład niewiedzy osób wypowiadających się na temat rzekomo przemęczonych koni" - przekonuje w mediach społecznościowych właścicielka koni.
Szkielety niedźwiedzia jaskiniowego, żubra, a także innych zwierząt, które w Tatrach mieszkały lub pojawiały się sporadycznie, prezentuje Muzeum Tatrzańskie na wystawie zatytułowanej "Tatrzańskie Yeti".
Tydzień temu Słowacki Tatrzański Park Narodowy (TANAP) opublikował nowy regulamin wstępu, który wywołał niezadowolenie wielu środowisk. Największe kontrowersje wzbudziło ograniczenie wstępu psów. Powstała petycja o wycofanie tego zapisu. Podpisało się pod nią już ponad 800 osób.
Sęp w Warszawie to sensacja ornitologiczna. W ostatnich latach sępy - ale nieco inne - obserwowano rzadko także w Zakopanem, Tatrach i rejonie Babiej Góry.
Tej jesieni zaobserwowano w Tatrach 926 kozic, przed rokiem naliczono ich 1222. Skąd aż taka różnica w spisie?
Mimo to do służb odpowiedzialnych za ochronę dziko żyjących zwierząt nie wpłynęło w tej sprawie żadne zgłoszenie ze strony górali.
Po raz kolejny Babiogórski Park Narodowy policzył jeleniowate na swoim terenie. Z zebranych danych wynika, że liczba zwierząt się zwiększyła.
Przyrodnicy TPN poinformowali o zakupie czterech obroży telemetrycznych, które będą monitorować zachowanie najbardziej problematycznych niedźwiedzi - tych, które odwiedzają ludzkie siedliska w poszukiwaniu jedzenia.
Instalacje artystyczne zostały umieszczone w miejscach, w których upadły konie ciągnące fasiągi z turystami.
Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w piątkowe popołudnie na ul. Orkana w Zakopanem. Zniszczone są dwa samochody. Ani ludzie, ani koń nie ucierpieli.
Fundacja Viva!, która od lat dopomina się o los koni ciągnących wozy z turystami nad Morskie Oko w Tatrach, przygotowała raport o stanie tych zwierząt. Według aktywistów konie, które już nie nadają się tu do pracy, trafiają na rzeź.
"Tego nigdy nie róbcie" - przestrzegają przewodnicy tatrzańscy. Chodzi o wspinanie się na niebezpiecznych szlakach z psem na plecach. Film z niemieckim turystą, który w ten sposób chciał poradzić sobie z trudnym odcinkiem, znalazł się w sieci.
Przyglądamy się, czy nie powtórzy się podobna sytuacja związana z takim zachowaniem niedźwiedzia - informuje wicedyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Filip Zięba.
Spotkanie z ludźmi w mało uczęszczanym miejscu mogło przestraszyć młodego niedźwiedzia. - Wędrując po tatrzańskich szlakach nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo jesteśmy obserwowani przez mieszkańców Tatr - mówi Jan Krzeptowski Sabała z TPN.
Futrzany czworonóg w ostatnich tygodniach zamieszkał w popularnej Chacie pod Rysami, po słowackiej stronie Tatr.
Pracownicy Babiogórskiego Parku Narodowego się cieszą, bo to pierwszy raz, kiedy udało im się nagrać na fotopułapkę żbika.
Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego znaleźli martwego jenota w rejonie Czarnego Stawu pod Rysami, na wysokości 1500 m n.p.m. Przyrodnicy zauważają, że nigdy wcześniej zwierzęta te nie wychodziły tak wysoko.
Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich poinformowało o dwóch samotnie wędrujących psach, które przyszły z Zawratu.
W rejonie Doliny Jaworowej - po słowackiej stronie Tatr - parkowi strażnicy odnaleźli martwą niedźwiedzicę, która spadła lawiniastym żlebem. Wszystko wskazuje na to, że wcześniej zaatakował ją niedźwiedź.
Nowe, lżejsze akumulatory zamontowane w pojeździe borykają się z problemami technicznymi. Podczas jazdy wyłączał się system, a fiakier zdany był wyłącznie na hamulce nożne.
We wtorek rano mieszkańcy osiedla Chruślice w Nowym Sączu zauważyli spacerującego ulicą niedźwiedzia. Na miejsce wysłano policję i straż miejską. Prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel zaapelował do mieszkańców osiedla o ostrożność.
Na Podhalu przybywa wodnych ssaków. Miejscowi urzędnicy chcą ograniczyć ich działalność i przenieść na torfowiska. Przyrodnicy uważają, że bobry pozytywnie wpływają na retencję wody, jej oczyszczanie czy większą bioróżnorodność.
W Jaszczurówce w Zakopanem, w rejonie mostu, trwa akcja przenoszenia żab przez ruchliwy odcinek drogi prowadzącej w kierunku Morskiego Oka.
Przyjęcie obywatelskiego wniosku przez Komisję Europejską sprawi, że stare i przepracowane konie - zamiast trafić do rzeźni - będą musiały być utrzymywane przez właściciela aż do końca życia.
Spłoszone przez człowieka dzikie ptaki opuszczają swoje jamki i padają łupem drapieżników. Tymczasem tylko na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego liczba cietrzewi zmalała do zaledwie czterdziestu.
W okolicach Tatrzańskiej Jaworzyny, w pobliżu polskiej granicy, Ministerstwo Środowiska Republiki Słowackiej planuje stworzyć ośrodek, w którym znajdą miejsce zwierzęta wymagające opieki oraz te, które zbytnio zadomowiły się w terenach zamieszkałych przez ludzi.
Właściciele konia twierdzą, że zwierzę jest całe i zdrowe, a upadek spowodowany był niefortunnym skokiem przez dyszel od sani.
Według relacji mediów lokalnych właściciel czworonoga miał rzucać nim o kaloryfer. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, zwierzę już nie żyło.
Klika dni temu strażnicy Tatrzańskiego Parku Narodowego złapali na Hali Gąsienicowej gończego słowackiego, zwierzaka przekazali zakopiańskiej straży miejskiej. W Tatrach na szlakach psy pojawiają się, niestety, stosunkowo często. W większości to uciekinierzy z okolicznych domów.
W rejonie Wysokich Tatr na Słowacji w ostatnim czasie zauważono siedliska bobrów. Ich działalność zagraża bezpieczeństwu na jednej z ruchliwszych dróg prowadzących w Tatry.
Copyright © Agora SA