W rejonie Doliny Jaworowej - po słowackiej stronie Tatr - parkowi strażnicy odnaleźli martwą niedźwiedzicę, która spadła lawiniastym żlebem. Wszystko wskazuje na to, że wcześniej zaatakował ją niedźwiedź.
Nowe, lżejsze akumulatory zamontowane w pojeździe borykają się z problemami technicznymi. Podczas jazdy wyłączał się system, a fiakier zdany był wyłącznie na hamulce nożne.
We wtorek rano mieszkańcy osiedla Chruślice w Nowym Sączu zauważyli spacerującego ulicą niedźwiedzia. Na miejsce wysłano policję i straż miejską. Prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel zaapelował do mieszkańców osiedla o ostrożność.
Na Podhalu przybywa wodnych ssaków. Miejscowi urzędnicy chcą ograniczyć ich działalność i przenieść na torfowiska. Przyrodnicy uważają, że bobry pozytywnie wpływają na retencję wody, jej oczyszczanie czy większą bioróżnorodność.
W Jaszczurówce w Zakopanem, w rejonie mostu, trwa akcja przenoszenia żab przez ruchliwy odcinek drogi prowadzącej w kierunku Morskiego Oka.
Przyjęcie obywatelskiego wniosku przez Komisję Europejską sprawi, że stare i przepracowane konie - zamiast trafić do rzeźni - będą musiały być utrzymywane przez właściciela aż do końca życia.
Spłoszone przez człowieka dzikie ptaki opuszczają swoje jamki i padają łupem drapieżników. Tymczasem tylko na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego liczba cietrzewi zmalała do zaledwie czterdziestu.
W okolicach Tatrzańskiej Jaworzyny, w pobliżu polskiej granicy, Ministerstwo Środowiska Republiki Słowackiej planuje stworzyć ośrodek, w którym znajdą miejsce zwierzęta wymagające opieki oraz te, które zbytnio zadomowiły się w terenach zamieszkałych przez ludzi.
Właściciele konia twierdzą, że zwierzę jest całe i zdrowe, a upadek spowodowany był niefortunnym skokiem przez dyszel od sani.
Według relacji mediów lokalnych właściciel czworonoga miał rzucać nim o kaloryfer. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, zwierzę już nie żyło.
Klika dni temu strażnicy Tatrzańskiego Parku Narodowego złapali na Hali Gąsienicowej gończego słowackiego, zwierzaka przekazali zakopiańskiej straży miejskiej. W Tatrach na szlakach psy pojawiają się, niestety, stosunkowo często. W większości to uciekinierzy z okolicznych domów.
W rejonie Wysokich Tatr na Słowacji w ostatnim czasie zauważono siedliska bobrów. Ich działalność zagraża bezpieczeństwu na jednej z ruchliwszych dróg prowadzących w Tatry.
TANAP, słowacki odpowiednik Tatrzańskiego Parku Narodowego, zezwala na wchodzenie z psami na teren parku - jednak z pewnymi ograniczeniami. Z ich wyliczeń wynika, że psów na szlakach górskich jest coraz więcej.
Pomrów wielki - jeden z największych polskich ślimaków nagich - zagościł jakiś czas temu pod Tatrami. Przyrodnicy z TPN przyglądają się sytuacji. - Niczym nieograniczony wzrost liczby pomrowów z czasem może okazać się trudny do zatrzymania - mówi Marek Kot z TPN.
W rejonie Babiej Góry pojawił się rzadko spotykany w Polsce ptak padlinożerny: sęp płowy. Ptaki te są świetnymi lotnikami, szybują na dalekie odległości.
Wyczyn bobra, który w ostatnim tygodniu wspiął się na Szpiglasową Przełęcz (2110 m n.p.m.), to prawdziwa sensacja przyrodnicza w Tatrach, mimo że gryzoń nie przeżył tej eskapady. Ale i inne zwierzęta potrafiły zadziwić swoją aktywnością.
W środę po godzinie 9 straż pożarna otrzymała informację, że na kominie piekarni w Poroninie płonie gniazdo bocianów. Ptaki odleciały, lecz zniszczeniu uległy jajka, które prawdopodobnie były w gnieździe.
Przyrodnicy zastanawiają się, co powodowało bobrem, który znad Morskiego Oka postanowił wspiąć się na Szpiglasową Przełęcz (2110 m n.p.m.). Czy przestraszył go tłum turystów, który dotarł nad to tatrzańskie jezioro w majowy weekend?
Niedźwiadek z Doliny Bystrej, który przed kilkoma tygodniami został zaobserwowany na nartostradzie w rejonie Kuźnic, ma się dobrze i jest obserwowany przez przyrodników.
Na Podhalu przechodzą intensywne burze. Wyładowanie zabiło jedenaście owiec pasących się na Siwej Polanie w Dolinie Chochołowskiej. Jednocześnie nikt z przebywających w pobliżu ludzi nie został ranny.
Tatrzański Park Narodowy przekazał najnowsze informacje o losie bobra, który ostatniego lata po raz pierwszy pojawił się nad Morskim Okiem - największym tatrzańskim jeziorem. Zwierzę przetrwało zimę i ma się bardzo dobrze. - Ten pierwszy bóbr wysokogórski w Polsce to sensacja - oceniają przyrodnicy.
W Łapszach Niżnych spłonęły zabudowania gospodarcze. W pożarze zginęło 30 owiec i 4 krowy. Dom udało się obronić przed ogniem.
Sylwestrowej nocy od lat towarzyszą wystrzały petard i fajerwerków. Są one atrakcją dla ludzi, ale koszmarem dla zwierząt. TPN apeluje do turystów i mieszkańców Podhala, aby nie używali fajerwerków podczas sylwestra w Tatrach.
Przyrodnicy z TPN i jego słowackiego odpowiednika TANAP we wtorek o świcie rozpoczęli w Tatrach liczenie kozic. Tym razem akcję zaplanowano na dwa dni. Najnowsze dane o stanie populacji kozic poznamy w przyszłym tygodniu.
Bóbr, który w sierpniu zjawił się nad Morskim Okiem, wbrew przypuszczeniom przyrodników chce zostać tu na dłużej. - Obawiam się, czy to skończy się dla niego dobrze, bo zimy są tu przecież bardzo mroźne - mówi Grzegorz Bryniarski, leśniczy z obwodu ochronnego Morskie Oko.
Słowacja. Niedźwiadek buszujący w koszach na śmieci koło lotniska w Popradzie został uśpiony, a drugi - zabity przez pociąg.
Pies zamknięty przez turystów we wrześniowy dzień w samochodzie na parkingu na Palenicy Białczańskiej przy drodze do Morskiego Oka. Jego właścicielka tłumaczyła, że nie wzięła go na wycieczkę z powodu zakazu wstępu dla tych zwierząt na szlak.
Policjanci uratowali psa pozostawionego w zamkniętym samochodzie. Mundurowym udało się uwolnić zwierzę, nie powodując uszkodzeń pojazdu. W tym czasie jego właścicielka poszła nad Morskie Oko.
Turyści znaleźli na Czerwonych Wierchach kota w plecaku. Przenieśli go na Kasprowy Wierch i przekazali pod opiekę pracowników kolejki linowej. Kot wrócił już do właścicieli.
Ogromnego ślimaka znaleziono w rejonie Kuźnic w Zakopanem. To pomrów wielki - przybysz z południowo-zachodniej Europy. Może osiągnąć 20 cm długości.
Tatrzańskie niedźwiedzie obecnie intensywnie żerują przed zimą, by nabrać masy przed zapadnięciem w sen. Władze TPN uczulają turystów, by nie przebywali po zmroku i nie biwakowali na terenie Tatr.
W internecie pojawiło się nagranie, na którym widać, jak grupa turystów drażni zwierzę na drodze do Morskiego Oka. Ich zachowanie zostało już skrytykowane przez internautów i TPN.
Słowackie służby pochwyciły kolejną niedźwiedzicę z Tatr, uśpiły, a następnie zabiły. Powód? Zwierzę straciło naturalny instynkt i nieśmiałość przed ludźmi.
- Ludzie, którzy przyjeżdżają na Podhale z całej Polski, zderzają się z tutejszymi realiami niczym ze ścianą. Szokuje ich sposób utrzymywania i traktowania zwierząt: krótkie łańcuchy, cztery deski służące za budę, skisły chleb namoczony w wodzie z muchami. Takie zjawiska powodują bezdech u turystów - mówi Mariola Włodarczyk, prezes zakopiańskiej Fundacji Zwierzęta Podhala.
Turystka natknęła się na niedźwiedzia w Sromowcach Wyżnych, co uwieczniła na nagraniu. Zdaniem przyrodników zwierzę będzie przemieszczało się do sąsiednich pasm górskich.
Pracownicy i wolontariusze Tatrzańskiego Parku Narodowego i Lasów Państwowych Tatrzańskiego Parku Narodowego (TANAP) rozpoczynają w środę (7 lipca) liczenie kozic po słowackiej i polskiej stronie Tatr Wysokich. Chcą ustalić, ile przetrwało trudny zimowy okres, ale także ile młodych przyszło na świat tej wiosny.
Dzikie zwierzę od kilku tygodni coraz chętniej podchodzi do turystów i daje się fotografować. Pracownicy TPN ostrzegają, aby nie dokarmiać jelenia.
Niespodziewany gość zawitał we wtorek wieczorem do restauracji jednego z hoteli w Nowym Smokowcu w Tatrach Wysokich.
"Jeżeli nie szanujemy i nie doceniamy natury, to znaczy, że nie jesteśmy na tyle dojrzali, by być jej częścią". Rozmowa z Józefem Wilkoniem, ilustratorem, malarzem, rzeźbiarzem i autorem scenografii teatralnych
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.