Nietypowa interwencja zakopiańskich policjantów. Zostali oni wezwani w Tatry. Na jednym ze szlaków leżał 31-letni turysta z powiatu gorlickiego. Mężczyzna upił się do tego stopnia, że nie mógł już iść o własnych siłach.
Turysta upił się w Tatrach, nie mógł chodzić o własnych siłach
- Mężczyzna leżał na jednym ze szlaków zamroczony alkoholem. Funkcjonariusze Straży Parku Tatrzańskiego Parku Narodowego sprowadzili mężczyznę w rejon Łysej Polany, gdzie czekał policyjny radiowóz. Po potwierdzeniu tożsamości 31-letni mężczyzna został zatrzymany do wytrzeźwienia - relacjonuje Roman Wieczorek z Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Polskaaaaabiałoczerwoniiiiiomójrozmarynieodwijajjaj...
Narodowości nie podano.
Dlaczego w Mosrkim Oku nie ma muzeum dzejpitu i domu pielgrzyma?
Ten cholerny tusk ...
Ale jesli nasz wÓdz zwyciezy (ponownie), pobudujemy!
By narUd rosl w sile, a NAM zylo sie lepiej.
Urrra!
Faktury za godzinę pracy ratownika + godzinę pracy sprzętu.
Niejeden Polak wrócił do swojego mieszkania po akcji ratunkowej na Słowacji i dostał taki rachunek że musiał sprzedać mieszkanie... ubezpieczanie kosztuje poniżej jednego euro dziennie, ale jak okazuje się że złamał sobie nogę ale był pijany - to ma problem.
Tutaj coś trzeba zmienić, bo teraz TOPR jest wzywany nawet do "celebrytów" którym na szlaku zmęczył się piesek... ile to może jeszcze trwać.
Naczelnik TOPR uważa inaczej:
"Dodam, że przywoływany często przykład Słowacji nie jest poparty wiedzą. Wpływy z odpłatności za akcje ratownicze (poza śmigłowcem funkcjonującym na innych zasadach w ramach pogotowia lotniczego) nigdy nie przekroczyły 8 proc. budżetu. To proporcjonalnie mniejsze środki niż pozyskiwane przez TOPR w ramach 15 proc. z biletów do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Wydaje się, że ta forma udziału wszystkich wchodzących na obszar TPN w dofinansowaniu ratownictwa jest rozwiązaniem dobrym, prostym i zastępującym pomysł obowiązkowych ubezpieczeń, z którymi nie spotkałem się w żadnych górach".
Oczywiście, ba TOPR może nawet na tym stracić ALE powstrzyma to kilku głupków przed zrobieniem czegoś głupiego - bo to może kosztować realne pieniądze.
Wtedy nikt by nie wzywał TOPRu bo na przykład w hotelu kolacje są do 20.00 a jest już 19.00 oni są jeszcze przy Morskim Oku... więc dzwonią że żona zwichnęła nogę i nagle dostaje ozdrowienia przy parkingu.
A w innym miejscu ktoś na szlaku dostaje zawału i do niego nie dojeżdżają.
jak to czemu , żeby januszek i grażynka z bąbelkami się nie wk...wili
Dajcie już spokój towarzyszu z tym Goralenvolkiem. W Zakopanym kenkartę G przyjęło nie więcej jak 25% ludności (dla porównania: w Krynicy 80%, w Szczawnicy 96%). Jeśli zaś chodzi o turystów, to owszem poimprezować przy kiełbasie i wódzie jedzie tam mainstream polskiej turystyki, ale hałastra idąca w góry to raczej grupy rodzinne otrzymujące co miesiąc minimum 1000+. Tych naprutych można spotkać raczej rzadko.
Ciekawe. A kto witał Franka z kwiatami i oltarzykiem przy byle okazji ?
3,14rfolisz komeś
Jeśli w Krynicy 80%, to Ziobrowa rodzina prawdopodobnie też.
Teraz wiemy, dlaczego on jest taki wredny.
Ci sami ludzie myślą też, że powinni wybierać rządzących, zamiast zostawić tę decyzję mądrzejszym od siebie.