O tym, że edukacja zdrowotna będzie w szkołach przedmiotem nieobowiązkowym, tylko dla chętnych dzieci, wiadomo od miesiąca. Tymczasem radni na Podhalu podpisują kolejne rezolucje, w których sprzeciwiają się jej obowiązkowej wersji. Marnują czas i publiczne pieniądze na to, żeby grzmieć o deprawacji dzieci, nazywać osoby po rozwodach patologią, a osoby LGBT - zaburzonymi. Rezolucje te mogą też spowodować utratę unijnych środków.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.