Górale z Podhala, dotąd współpracujący z rządem Donalda Tuska, obawiają się decyzji minister klimatu Pauliny Hennig-Kloski o wprowadzeniu elektrycznych busów na trasę nad Morskie Oko. Zwracają uwagę na brak konsultacji z samorządami w tej sprawie.
Sprawa koni nad Morskim Okiem dzieli rządzących Polską. Lewica chce likwidacji takiego transportu, PSL w ramach Trzeciej Drogi broni fasiągów, Koalicja Obywatelska jest rozdarta. A ekolodzy sądzą się w Europie z rządem Donalda Tuska, głównie za winy poprzedników z PiS.
3 października mija 100 lat od śmierci hrabiego Władysława Zamoyskiego. Był jednym z tych arystokratów, którzy postawili interes kraju ponad własne korzyści, poświęcając swoje życie i majątek dla dobra Polski. Dzięki jego działaniom Tatry zostały ocalone przed dewastacją, a Morskie Oko pozostało częścią polskiego dziedzictwa.
Podhalańscy policjanci wpadli na trop agresywnych turystów, którzy zniszczyli szlaban przed wejściem na szlak, prowadzący nad Morskie Oko. A następnie kopali, szarpali i popychali pracownika parkingu.
W portalach społecznościowych pokazywane są tysiące zdjęć wykonanych w Tatrach. Niektóre budzą oburzenie - jak sesja zdjęciowa w Morskim Oku, podczas której dziewczyny przebrane za elfy pozowały w wodzie. TPN potwierdza, że ta sesja była nielegalna. Ale chętni mogą starać się o zgodę na komercyjne sesje zdjęciowe, TPN wydał w ubiegłym roku ponad takich 400 zgód.
Tylko do końca lipca Tatrzański Park Narodowy odwiedziło ponad 2 mln 622 tys. osób, o ponad 200 tys. więcej, niż w tym samym okresie przed rokiem. I ponad 600 tys. więcej niż przez cały rok, otwierający XXI wiek. Zbliżamy się do granicy 5 mln wejść w Tatry rocznie.
Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego planują zwiększyć liczebność strażników w parku, aby w przyszłości skuteczniej zapobiegać nielegalnym kąpielom w Morskim Oku. Do wody przed tygodniem nielegalnie weszły tam m.in. dziewczyny przebrane za elfy, po to, by zwiększyć swoje internetowe zasięgi kontrowersyjnymi zdjęciami.
Podczas każdej akcji ratowniczej w rejonie Morskiego Oka, nawet tej, która odbywa się w środku nocy, w oknie widać panią Marię Łapińską. Wychodzi też często przed schronisko, wypatrując świecących latarek - gdzie są ratownicy i czy już wracają. Wtedy kuchnia szykuje poczęstunek na ich powrót.
Wybrałem się do najsłynniejszego jeziora w Tatrach, aby sprawdzić, jak turyści zachowują się w polskich górach. Uciekałem z krzykiem.
Wielu turystów woli odstać niemal godzinę, czekając na kurs konnym fasiągiem, niż pójść pieszo nad Morskie Oko. I jeszcze słono za to płacą.
Tatrzański Park Narodowy przeprowadza testy ostatniego pojazdu elektrycznego na trasie do Morskiego Oka. Jak do tej pory przetestowano trzy zgłoszone pojazdy. Testy ostatniego potrwają do końca tygodnia.
Wyeliminowałem tych fiakrów, którzy nie byli w stanie się dostosować. Teraz ktoś chce przejąć ten biznes - uważa Edward Wlazło, były komendant straży Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Powraca temat zwierząt, pracujących na najpopularniejszym tatrzańskim szlaku. Dyskusję wywołała zwolenniczka transportu konnego do Morskiego Oka. Opublikowała film, w którym sama ciągnie wóz.
W Tatrach najbardziej znane jest Morskie Oko, tłumnie odwiedzane przez turystów, ale jest tu wiele innych równie urokliwych jezior. Podczas gdy Morskie Oko często bywa zatłoczone i wymagające pod względem dostępności, to do innych możemy dotrzeć nawet z małymi dziećmi w wózkach, problemu nie powinny mieć także osoby starsze.
W rejonie Morskiego Oka doszło do groźnego wypadku. Podczas wspinaczki na wschodniej ścianie Mnicha taternik wpadł do szczeliny w skałach.
Zakopiańska policja zapowiada ściganie sprawców czerwcowej demolki na parkingu przy Morskim Oku. "Nigdy do tej pory nie zdarzyło się, aby turyści byli aż tak agresywni, że byli skłonni kogoś szarpać, kopać, popychać, najeżdżać samochodem" - relacjonuje Monika Trebunia-Tutka z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego byli bici, kopani i obrażani. Powód? Zabrakło miejsc parkingowych przy wejściu na szlak do Morskiego Oka.
Wraca projekt hybrydowego wozu konnego na trasie nad Morskie Oko. Ekolodzy są mu przeciwni.
- Obecnie władze parku zawiesiły wydawanie nowych pozwoleń dla fiakrów - przekazało Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Tylko w ubiegłym roku polską stronę Tatr odwiedziło niemal 4,7 mln turystów. Dziesięć lat temu władze parku narodowego zanotowały tylko 2,9 mln odwiedzających.
Informację o pracy niewidomego konia na trasie nad Morskie Oko ekolodzy przekazali do Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
W weekend przeprowadzono wiosenne badania koni, wożących turystów nad Morskie Oko w Tatrach. Spośród przebadanych 275 koni jeden nie został dopuszczony do pracy. - Pozostałe są w doskonałej formie - mówi dr Marek Tischner, weterynarz i specjalista chorób koni.
Rozpoczyna się wiosenne badanie koni, pracujących na drodze do Morskiego Oka. Przez trzy dni przebadanych zostanie 300 zwierząt, które przewożą turystów. Od wyników tych badań zależy, czy poszczególne konie będą mogły pracować podczas nadchodzących wakacji.
Po ponad tygodniu jazd zakończyły się testy pierwszego busa elektrycznego na trasie Palenica Białczańska - Morskie Oko. Testy wypadły pozytywnie, choć ujawniły kilka problemów, dotyczących nie tyle eksploatacji pojazdów, co samej sytuacji na drodze.
Są dni, rzadkie, ale jednak, w które w słoneczną i ciepłą pogodę nie kursują końskie fasiągi na trasie nad Morskie Oko. Wtedy ci turyści, którym nie chce się wybrać na pieszą wycieczkę, w desperacji szukają innej możliwości wykupienia transportu.
Pierwszy dzień testów elektrycznego busa na trasie nad Morskie Oko. Próby tego pojazdu trwać będą do 3 czerwca.
Elektryczny bus, e-fasiąg, którym turyści mają dojeżdżać nad Morskie Oko, dotarł już do Zakopanego. Fiakrzy zgodzili się na testy nowego pojazdu pod warunkiem, że koński transport na tej trasie zostanie utrzymany.
Po negocjacjach w Tatrzańskim Parku Narodowym z udziałem minister Pauliny Hennig-Kloski ustalono m.in. wprowadzenie 16-osobowego busa elektrycznego dla osób niepełnosprawnych, zmniejszenie limitu korzystających z usług fiakrów czy wprowadzenie specjalistycznych czujników badających temperaturę i wilgotność w górach.
Jeszcze w tym tygodniu dojdzie do spotkania w formule okrągłego stołu w sprawie transportu nad Morskie Oko w Tatrach - poinformowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Nic nie wskazuje na to, by przed kolejnym długim weekendem, który rozpoczyna się już pod koniec maja, coś zmieniło się na trasie do Morskiego Oka. Właściciele fasiągów i lokalne władze deklarują chęć do rozmów, zastrzegając, że nie wyobrażają sobie całkowitego wycofania koni z tej drogi.
Do Sejmu ma trafić projekt ustawy, która zakazałaby wykorzystywania zwierząt pociągowych w transporcie zarobkowym. To pomysł Lewicy. Dyskusja na ten temat rozgorzała też w innych ugrupowaniach.
Po 10 latach wraca pomysł wprowadzenia na trasę nad Morskie Oko elektrycznych hybrydowych wozów konnych. Rząd przygląda się działaniom Tatrzańskiego Parku Narodowego w tej sprawie i nie zamierza zakazywać działalności fiakrom w tym zakątku gór.
Jeżeli policjanci udowodnią woźnicy popełnienie przestępstwa, mężczyźnie może grozić nawet kara finansowa do 100 tys. zł.
Tatry. Na drodze do Morskiego Okna koń upadł, a jeden z fiakrów go uderzył. - Poleciłem służbom weterynaryjnym oraz innym, odpowiedzialnym za nadzór nad dobrostanem zwierząt, aby ta sytuacja została zbadana - poinformował minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski.
Kiedy koń przewożący turystów do Morskiego Oka upadł, jeden z fiakrów uderzył go ręką, by zwierzę wstało i dalej ciągnęło wóz. Z tłumu gapiów zareagowała jedna osoba. - Wszyscy są po stronie tych zwierząt, ale tylko wtedy, kiedy nie trzeba się mieszać - komentuje aktywistka z fundacji Viva!
W środowe popołudnie kierowcy na zakopiance utknęli w aż 20-kilometrowych korku. W czwartek to Zakopane stoi zatorami. Tłumy tworzą się także na Krupówkach, gdzie pojawili się m.in. przebierańcy pobierający opłaty za zrobienie wspólnego zdjęcia.
Po kilku dniach opadów śniegu w Tatrach, spoza chmur wyszło słońce, ukazując Morskie Oko całe w bieli. Zachwycając się bajkowymi widokami, nie możemy jednak ani na chwilę zapominać, że na szlakach może być niebezpiecznie. Świeży śnieg nie związał się z podłożem, stąd istnieje większe ryzyko lawin.
Tatrzański Park Narodowy wyznaczył pięć darmowych miejsc parkingowych na najpopularniejszym parkingu w Tatrach, na Palenicy Białczańskiej. Z tych miejsc mogą skorzystać tylko kierowcy aut z napędem elektrycznym, po wcześniejszej rezerwacji miejsca.
- Mioł nom ten Daniel Obajtek od Orlenu zafundować nowiuśkie hybrydowe fasiongi, na elektrykę, wodór abo co tam jesce, coby koniom pomóc turystów ciągnąć - przypomina fiakier czekający na Palenicy Białczańskiej. Nad Morskim Okiem trwa spór właścicieli wozów konnych i ekologów.
Parlamentarzystki Koalicji Obywatelskiej opowiadają się za utrzymaniem w dotychczasowej formie przewozów konnych w Tatrach. Autorzy raportu o stanie tych zwierząt nie kryją rozgoryczenia. "Przecież 15 października miało się zmienić wszystko! Tymczasem właśnie w Sejmie dostaliśmy w twarz" - komentują członkowie fundacji Viva!.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.