Kangur rdzawoszyi, który przez ponad półtora roku widywany był na słowackim Liptowie, zginął na drodze. Pierwszy raz został zauważony na stoku narciarskim, później widywany był w różnych miejscach regionu.
Od zeszłego roku w rejonie Liptowskiego Mikulasza na Słowacji można obserwować wolno żyjącego kangura rdzawoszyjego. Wyjątkowo łagodna zima sprawiła, że egzotyczne zwierzę przeżyło okres chłodów. Ostatnio okazało się, że skaczących uciekinierów jest już dwóch. Trwa dyskusja, nie tylko jak je złapać, ale czy to w ogóle ma sens.
Oprócz narciarzy na stokach pod Tatrami można spotkać różne zwierzęta. W to, co pani Aleksandra z Liptowskiego Mikulasza zobaczyła w środę rano, prawdopodobnie nikt by nie uwierzył, gdyby nie udało jej nagrać filmu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.