Łanie i jelenie coraz śmielej zapuszczają się do centrum Zakopanego. Zjawisko, które na początku wydawało się ciekawostką, zaczyna teraz rodzić realne problemy: zarówno dla mieszkańców, jak i dla samych zwierząt.
Przyrodnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz słowackiego odpowiednika (TANAP) policzyli, ile kozic zamieszkuje Tatry. Dobra wiadomość jest taka, że ich populacji nie zagraża wyginięcie.
We wrześniu w Tatrach twa miłosny okres jeleni. Rozlegający się w dolinach donośny ryk sprawia, że tym, którzy słyszą to po raz pierwszy, ciarki przechodzą po plecach. Wielu turystów alarmuje wówczas TOPR i TPN o tym, że słyszą ryczące niedźwiedzie.
Buszują w śmietnikach, niszczą rabatki, a bywa, że atakują mieszkańców. Choć takie zachowania dzikich zwierząt w miastach są wynikiem działalności ludzi, stanowią jednak problem. W słowackim mieście Wysokie Tatry próbują go rozwiązać, wyłapując sarny i łanie i przewożąc je do specjalnie wydzielonego terenu w okolicy Tatrzańskiej Jaworiny.
Zakopane ma nietypową i niezamierzoną atrakcję. To łanie, które najczęściej wczesnym ranem lub późnym popołudniem można spotkać na ulicach miasta. Zwierzęta nie boją się samochodów ani ludzi.
- Morskie Oko wygląda jak plaża w Międzyzdrojach. Jest tu piwo, popcorn, paluszki, lody. Dzieci wchodzą do wody, a strażników za mało - mówi Grzegorz Bryniarski, leśniczy znad Morskiego Oka. Rozwiązaniem mają być polsko-słowackie patrole strażników z obu parków narodowych. Ci, którzy złamią umyślnie zakazy, nie unikną mandatów i to wysokich, a w wypadku większej liczby wykroczeń - nawet kar zasądzonych przez sąd.
Myśliwi spod Tatr alarmują, że w ostatnich miesiącach odnotowali znaczący spadek populacji dzikiej zwierzyny. Spór o powody tego niepokojącego zjawiska podzielił myśliwych i leśniczych.
"Gdybyśmy byli portalem szukającym klickbaitu, zatytułowalibyśmy post: "Zjedz jagodę, a dostaniesz guza w głowie". Ale tak nie zrobimy, tylko powiemy, jak należy jeść owoce leśne" - pracownicy Lasów Państwowych apelują do miłośników leśnych owoców.
Tatrzański Park Narodowy po polskiej stronie i Słowacki Tatrzański Park Narodowy po raz 75. policzyli kozice, zamieszkujące Tatry. Z wyliczeń wynika, że pogłowie kozic zmniejszyło się w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Nadszedł czas na wiosenny spis kozic. Odbędzie się już po raz 75. W liczeniu osobników uczestniczy Tatrzański Park Narodowy (TPN) po polskiej stronie oraz Słowacki Tatrzański Park Narodowy (TANAP). W tym roku liczenie odbywa się symbolicznie w Dzień Środowiska.
Niedźwiadki przyszły na świat w tym roku. Czy władze Tatrzańskiego Parku Narodowego zamkną pobliskie szlaki, aby chronić samicę z młodymi? Decyzji w tej sprawie nie ma.
Jodła pospolita, rosnąca na terenie Pienińskiego Parku Narodowego, jest najwyższym rodzimym drzewem Polski - ustalili naukowcy. Do tej pory miano to należało do jodły z Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne.
"Zadeptane storczyki i inne rośliny już w tym roku nie zakwitną" - poinformował w mediach społecznościowych Pieniński Park Narodowy. Nieodpowiedzialne zachowanie turystów, którzy podczas majówki odwiedzili Pieniny, doprowadziło do dewastacji unikalnych siedlisk tych delikatnych roślin.
Prehistoryczne gady żyjące m.in. na terenie Tatr czy naukowe informacje dotyczące kształtowania się temperatury i ciśnienia na ziemi - te i inne ciekawostki przyrodnicy z TPN tłumaczyć będą turystom już od najbliższej soboty w nowym budynku ulokowanym... pod ziemią.
Najbardziej niebezpiecznie jest w momencie, kiedy znajdziemy się między niedźwiedzicą a jej dziećmi. Wówczas niedźwiedzica z dużym prawdopodobieństwem zaatakuje w obronie swoich małych - przyrodnik Jan Krzeptowski Sabała radzi jak uniknąć ataku zwierzęcia na szlaku. Od kilkudziesięciu dni przyrodnicy z TPN obserwują w rejonie Myślenickich Turni i Doliny Kościeliskiej niedźwiedzicę z trójką młodych.
Niedawna cieplejsza aura spowodowała, że w miejscach nasłonecznionych pojawiły się żmije. Jedną z nich zauważył przy drodze do Morskiego Oka leśniczy Tatrzańskiego Parku Narodowego, Grzegorz Bryniarski.
Słowacy zorganizowali obławę na rannego niedźwiedzia w pobliżu granicy z Polską i Czechami. U naszych południowych sąsiadów może zostać zabity, szansę na przeżycie ma w Polsce.
Internet obiegły krótkie filmy, przedstawiające rodzinę niedźwiedzi na szlaku w Dolinie Kościeliskiej oraz w pobliżu schroniska na Ornaku. Ostatnio ślady niedźwiedzia znaleziono przy końcu Doliny Strążyskiej - zwierzę włamało się do szałasu, w którym znajduje się herbaciarnia.
Tym razem w trosce o populację sokołów wędrownych od poniedziałku, 18 marca do 15 lipca 2024 zostają zamknięte drogi taternickie i linie zjazdowe dla narciarzy ekstremalnych w rejonie Kościelca.
Decyzją Tatrzańskiego Parku Narodowego część szlaków w zachodniej części Tatr zostaje zamknięta na czas tokowiska głuszca i cietrzewia. Od zmierzchu do 8 rano zamknięty jest szlak prowadzący z Doliny Chochołowskiej na Grzesia.
Nastąpił wyraźny spadek przyrostu naturalnego kozic, a stan populacji jest zły - podają przyrodnicy Tatrzańskiego Parku Narodowego. Ostatnio zaobserwowano w Tatrach 926 kozic, rok wcześniej naliczono ich 1222. Skąd aż taka różnica w spisie?
Od zeszłego roku w rejonie Liptowskiego Mikulasza na Słowacji można obserwować wolno żyjącego kangura rdzawoszyjego. Wyjątkowo łagodna zima sprawiła, że egzotyczne zwierzę przeżyło okres chłodów. Ostatnio okazało się, że skaczących uciekinierów jest już dwóch. Trwa dyskusja, nie tylko jak je złapać, ale czy to w ogóle ma sens.
W ostatnich dniach lutego TPN przestrzegł turystów przed rozmarzającą taflą Morskiego Oka, co zwykle działo się w kwietniu. Miesiąc wcześniej w Tatrach zakwitły pierwsze krokusy. Niedźwiedzie nie chcą już spać. Nawet bobry pojawiły się już na wysokości ok. 1400 m n.p.m.
Wcześniej urzędnicy starali się o zgodę na odstrzał zwierząt, ale spotkało się to z odmową RDOŚ. - Nie ma obecnie miejscowości, w której nie byłoby bobrów - żalą się władze Czarnego Dunajca.
Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego opublikowali nagranie z wnętrza opuszczonej przez niedźwiedzia gawry.
"Tak zakończyło się życie pięknego, młodego niedźwiedzia spod Tatr Zachodnich" - napisał ekolog, aktywista i filmowiec z Liptowa Karol Kalisky, informując o znalezieniu zastrzelonego przez kłusownika zwierzęcia.
Na Podhalu pod topór poszły setki drzew i krzewów. Leśnicy tłumaczą, że zręb ma zapobiec osuszaniu się torfowisk w Borze na Czerwonem. Innego zdania jest hydrogeolog z AGH.
Na terenie m.in. Popradzkiego Parku Krajobrazowego ma powstać stok narciarski, ścieżka w koronie drzew, wieża widokowa i ścieżki rowerowe. Ekolodzy i naukowcy ostrzegają, że zagrożone będą nie tylko tamtejsze zwierzęta chronione, jak wilki czy rysie, ale także zasoby unikatowych wód mineralnych i leczniczych. Burmistrz Szczawnicy nie zgadza się z zarzutami.
Szkielety niedźwiedzia jaskiniowego, żubra, a także innych zwierząt, które w Tatrach mieszkały lub pojawiały się sporadycznie, prezentuje Muzeum Tatrzańskie na wystawie zatytułowanej "Tatrzańskie Yeti".
W tych dniach niedźwiedzie wędrują po Tatrach i szukają gawry, aby zapaść w sen zimowy. Potrzebują spokoju w górach.
Po raz kolejny Babiogórski Park Narodowy policzył jeleniowate na swoim terenie. Z zebranych danych wynika, że liczba zwierząt się zwiększyła.
Obecność bobrów w Tatrach przestała być sensacją - uznali przyrodnicy TPN. I prześledzili losy bobra znalezionego pod Szpiglasową Przełęczą (2110 m n.p.m.). Czy szedł w stronę Morskiego Oka i padł z chłodu i wyczerpania, czy raczej wędrował w kierunku przeciwnym i spadł gdzieś ze skał? A może porwał go orzeł i zostawił wysoko w górach?
Trwa rykowisko jeleni. Głośne, basowe ryki, zaczynające się tuż przed zachodem słońca, a kończące o świcie, rozbrzmiewać będą w Tatrach do początku października. W tym czasie byki gromadzą wokół siebie stado łań i toczą o nie walkę z konkurentami.
Spotkanie z ludźmi w mało uczęszczanym miejscu mogło przestraszyć młodego niedźwiedzia. - Wędrując po tatrzańskich szlakach nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo jesteśmy obserwowani przez mieszkańców Tatr - mówi Jan Krzeptowski Sabała z TPN.
"Partyzancka ścieżka na Turbacz" zostanie częściowo zlikwidowana i przekształcona w szlak spacerowy. Zmiany wejdą w życie od 1 sierpnia 2023 r.
- Trend jest wyraźny, ale za wcześnie, żeby mówić o przyczynach - mówią eksperci.
Jak do tej pory z największej liczby borowików mogą cieszyć się m.in. mieszkańcy powiatu gorlickiego. Tymczasem leśnicy apelują: zebrane przez nas grzyby jadalne po włożeniu do plastikowego wiaderka lub reklamówki mogą ulec zaparzeniu, przez co staną się trujące.
Pracownicy Babiogórskiego Parku Narodowego się cieszą, bo to pierwszy raz, kiedy udało im się nagrać na fotopułapkę żbika.
Korzystając z ładnej pogody (co ostatnio w Tatrach jest rzadkością), pracownicy i wolontariusze Tatrzańskiego Parku Narodowego i Lasów Państwowych Tatrzańskiego Parku Narodowego (TANAP) liczą kozice po słowackiej i polskiej stronie Tatr.
Rozpoczął się letni sezon turystyczny. Wzorem lat ubiegłych na szczyt Kasprowego Wierchu wrócili edukatorzy - przewodnicy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.