Tatrzański Park Narodowy nakazał, aby pozbyto się kota ze schroniska na Hali Kondratowej w Tatrach, który wcześniej umilał towarzystwo gości. Stało się to po oficjalnym piśmie jednej z turystek, która oskarżyła czworonoga o... kłusownictwo.
Turyści znaleźli na Czerwonych Wierchach kota w plecaku. Przenieśli go na Kasprowy Wierch i przekazali pod opiekę pracowników kolejki linowej. Kot wrócił już do właścicieli.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.