W ubiegłotygodniowym pożarze w Bukowinie Tatrzańskiej właściciele popularnej Willi Zima stracili dorobek życia. Co więcej, ubezpieczyciel miał poinformować górali, że nie pokryje on całości zniszczeń.
Brak rąk do pracy, problemy z materiałami budowlanymi i harówka od rana do wieczora - tak wygląda rzeczywistość mieszkańców Nowej Białej trzy miesiące po dramatycznym pożarze. Nadchodzącą zimę pogorzelcy spędzą u rodziny bądź w wynajmowanych pensjonatach.
4 886 205 zł - tyle dokładnie udało się zebrać archidiecezji krakowskiej, poinformował abp Marek Jędraszewski. Całość tej kwoty w najbliższych dniach ma trafić do Nowej Białej.
Zalane domy pogorzelców, zabite zwierzęta, ślimacząca się odbudowa. Nowa Biała nadal walczy ze skutkami gigantycznego pożaru sprzed miesiąca. Niestabilna pogoda ostatnich dni wyrządziła mieszkańcom kolejne straty.
Tauron przekazał pogorzelcom materiały budowlane oraz odzież do prac przy odbudowie zniszczonych przez pożar budynków. Ponadto dla Nowej Białej uproszczono procedury przyłączeniowe do zasilania elektrycznego.
Mimo ogromnej spiekoty i temperatur sięgających 35 stopni Celsjusza pracują bez wytchnienia. Sytuacji nie poprawia kurz ani pył unoszący się ze zwęglonych elementów konstrukcji drewnianych, który gryzie w oczy i utrudnia oddychanie. Warunki w Nowej Białej są ekstremalne - ale nikt na to nie narzeka. Liczy się tylko to, aby jak najszybciej uprzątnąć wielkie pogorzelisko.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.