Żaden z polskich skoczków nie stanął na podium w konkursie skoków narciarskich na normalnej skoczni podczas Igrzysk Europejskich. Ale jest i radośniejsza wiadomość: w zawodach wystartował Dawid Kubacki.
- Wróciliśmy dzisiaj z Martą do domu i śmiało mogę powiedzieć, że to cud dokonany rękami lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów - poinformował Dawid Kubacki, jeden z najlepszych polskich skoczków narciarskich. Z powodu choroby żony zakończył wcześniej tegoroczny sezon.
W świecie wyczynowej rywalizacji takie gesty są nie do przecenienia. Dawid Kubacki - z powodu choroby żony - zrezygnował z ostatnich startów w Pucharze Świata, więc na podium stanął Anže Lanišek. Słoweniec zadbał, by podobizna Polaka pojawiła się podczas dekoracji.
"Na żadnych zawodach nie stresowałem się tak, jak słysząc ciągły dźwięk z aparatur monitorujących funkcje życiowe mojej żony. Dziś dzień zawodów, a dla nas pierwsze zwycięstwo" - napisał na Instagramie Dawid Kubacki.
"Moja żona Marta wylądowała w szpitalu (...), lekarze walczą o jej życie" - napisał skoczek narciarski Dawid Kubacki. Poinformował, że dla niego oznacza to koniec sezonu.
22-letni Słoweniec Timi Zajc wygrał konkurs na dużej skoczni z przewagą ponad 10 pkt. Dawid Kubacki wywalczył medal mimo przeziębienia. Polacy potwierdzili, że są bardzo poważnym kandydatem do złota w sobotnim konkursie drużynowym.
W Zakopanem mocno wiało i nie było pewności, czy w niedzielę w ogóle będzie się dało skakać. Dało się - Dawid Kubacki był o włos od zwycięstwa, zajął drugie miejsce.
- Jestem zły, bo jesteśmy u siebie, a nasi zawodnicy są puszczani z belki w najgorszych warunkach - mówił wzburzony prezes PZN Adam Małysz po konkursie Pucharu Świata w Zakopanem. Wygrał Halvor Egner Granerud, wyprzedził o włos Dawida Kubackiego.
Konkursy skoków narciarskich w Zakopanem to okazja do zabawy, głośnego trąbienia i handlu wszystkim, co da się sprzedać. W sobotę tłumy wystrojonych na biało-czerwono kibiców wytrąbiły Polakom drugie miejsce w konkursie drużynowym.
Maja to druga córka Dawida Kubackiego, za którego w tym roku kibice pod Wielką Krokwią najmocniej ściskają kciuki.
Organizatorzy zakopiańskich zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich podają, że sprzedali wszystkie bilety na sobotni i niedzielny konkurs. Liderem Pucharu Świata jest Dawid Kubacki z podhalańskich Szaflar.
- Dawidek jest faworytem w tej edycji Turnieju Czterech Skoczni. - Piotr Żyła, który słynie z licznych dowcipów, tym razem mówi bardzo poważnie. Nie jest w tej opinii odosobniony. Dawid Kubacki nie jedzie w nieznane. Do niego należą rekordy dwu turniejowych skoczni.
Naprawa uszkodzonego elementu ma potrwać aż do grudnia. Działacze przekonują, że Puchar Świata w styczniu przyszłego roku jest niezagrożony. Więcej pytań pojawia się w sprawie organizacji tegorocznych mistrzostw Polski.
W Zębie, rodzinnej miejscowości Kamila Stocha, fani skoków narciarskich zebrali się, by wspólne kibicować polskim skoczkom. To jednak nie Kamil Stoch triumfował na normalnej skoczni w Pekinie, tylko jego sąsiad z pobliskich Szaflar - Dawid Kubacki.
Medale i puchary są na górze, w pokoju Dawida. Modele samolotów i helikopterów na dole, w piwnicznej pracowni. Dawid więcej czasu spędza na dole.
Sześć tysięcy kibiców na trybunach przy skoczni oraz cztery tysiące osób w rejonie przyległym do Wielkiej Krokwi. Taką publiczność zgromadził tegoroczny konkurs drużynowy i indywidualny w skokach narciarskich w Zakopanem - podaje policja.
Fatalne wieści dla kibiców polskich skoczków. Nie dość, że Kamil Stoch ma spadek formy, to wśród zawodników szerzy się koronawirus. PZN powiadomił, że wyniki testu Dawida Kubackiego i Pawła Wąska są pozytywne, a to wyklucza ich udział w zawodach. Kolejni zawodnicy są testowani.
Nicole Konderla mistrzynią, a Kamil Stoch mistrzem Polski. Przedświąteczny konkurs na Wielkiej Krokwi w Zakopanem wyłonił kadrę na Turniej Czterech Skoczni.
W czwartek na Wielkiej Krokwi odbędą się mistrzostwa Polski w skokach narciarskich. - Nie ma co pudrować rzeczywistości. Jest źle, ale mam nadzieję, że zawody w Zakopanem dodadzą naszym choć trochę pewności siebie - mówi Jakub Kot.
Władze Politechniki Krakowskiej pochwaliły się koncepcją kompleksu pięciu skoczni narciarskich w Szczawnicy. Tymczasem w tym samym miejscu trwają już prace nad stworzeniem ośrodka sportowego Jarmuta.
Po wielu latach młodzi skoczkowie narciarscy z Podhala ponownie będą mogli trenować w Zakopanem. Dziś tuż obok Wielkiej Krokwi uroczyście otwarto pięć małych i średnich skoczni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.