Na długo przed wyborami Joachim Brudziński otrzymał list, z którego wynika, że zajmowanie taniego mieszkania komunalnego przez posłankę PiS Annę Paluch może być kłopotliwe dla partii - dowiaduje się "Wyborcza". Władze PiS nic z tym nie zrobiły, co mogło zaważyć na słabszym wyniku tej formacji w okręgu nowosądecko-podhalańskim.
- Anna Paluch jest potrzebna PiS-owi do awanturnictwa politycznego i tą drogą zrobiła karierę w partii - uważa Marek Sowa, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Joachim Brudziński został szefem sztabu PiS przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. W przeszłości zabierał prezesa Jarosława Kaczyńskiego na wycieczki w Beskidy.
Małopolska firma, która zasłynęła propozycją przekazania elektronicznych tłumaczy europarlamentarzystom Beacie Szydło i Joachimowi Brudzińskiemu, szykuje kolejną ofertę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.