Od przekroczenia progu drewnianej chałupy, wybudowanej 15 lat temu, ale wedle wszystkich świętych zasad zakopiańskiej ciesielki, robi się ciepło w okolicach naszej pompy ssąco-tłoczącej.
W zakopiańskim tsunami grillowanych oscypków, kiełbasek jagnięcych i moskoli chce się czasami poczuć jakiś smak bardziej współczesny. I wtedy warto odnaleźć kawiarnię Filiżanki, gdzie codziennie od 8 do 17 można zjeść śniadania w ceperskim stylu.
Warszawski krytyki kulinarny Maciej Nowak wybrał się pod Tatry, by skosztować miejscowego jadła. Jeden z lokali poleciła mu Magda Gessler, gdzie indziej trafił wiedziony lokalną famą czy podpowiedzią mieszkańców Podhala. Każde z tych miejsc opisał w błyskotliwej recenzji
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.