Informację tę potwierdził nam dyżurny ratownik TOPR. - Od ratowników słowackiej HZS otrzymaliśmy informację, że poszukiwane osoby zostały nagrane na jednej z kamer po słowackiej stronie Tatr. W związku z tym poszukiwania na terenie Polski zostają zawieszone - powiedział Kamil Suder, ratownik dyżurny TOPR.
Małżeństwo z Warszawy poszukiwane na tatrzańskim pograniczu
Para miała nocować z 22 na 23 maja w schronisku Murowaniec na Hali Gąsienicowej w Tatrach. A kolejną noc spędzić już po słowackiej stronie gór. Pojawiły się też informacje o ich pobycie w słowackiej miejscowości Ździar, nieopodal granicy, gdzie mieli spędzić kolejną noc po dotarciu tam pieszo ze schroniska Murowaniec przez Brzeziny i Łysą Polanę. Z właścicielem tamtejszego pensjonatu rozmawiała redakcja Onetu.
Wszystkie komentarze
Też jestem 40 plus, też mam dwoje nastoletnich dzieci. Też mieszkam na Puławskiej w Warszawie.
Nie pochwalam tego ale jesten w stanie ich zrozumieć.
Jądro ciemości, Warszawa, Puławska, lol.
Na szczęście nie mieszkam na Puławskiej.
Twarde prawo, ale prawo :-)
Może chcieli odpocząć i trochę zresetować, a tu się może okazać, że za chwilę ich zamkną za brak opieki nad potomstwem.
A na policję pewnie dała znać teściowa...
Pierwsze co, to przeprowadziłbym wywiad z chłopakami, czy ich starzy są śmiertelnie poważni, czy może jednak mają lekko luzackie podejście do życia i byli zdolni do wycięcia takiego wyjazdowego numeru. Z fotek wyglądają na luzaków ;)
Starzy się zarwali ze smyczy.
Na ostro.
No albo zwyczajniej posrało oboje
Może to i być. "Śpiochów" Rosja chciała obudzić, a im się nie chce sabotażu robić.