Winny temu jest kryzys energetyczny oraz rosnąca inflacja. Tymczasem postępowanie mające wykazać, kto zanieczyszcza rowy lub potoki nieczystościami, trwa nawet kilka lat.
Parlamentarzyści Lewicy złożyli interpelację do ministra infrastruktury z prośbą o reakcję na drastyczne obniżanie jakości stanu wód w Rabie i Zbiorniku Dobczyckim. Kilka miesięcy wcześniej pływały tam "różowe glony", zaś lokalni społecznicy alarmują, że "w tysiącach miejsc ścieki lecą do gruntu lub bezpośrednio do wody".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.