Ratownicy beskidzkiej grupy GOPR doprowadzili turystów do schroniska na Markowych Szczawinach.

Do zdarzenia doszło w sobotni wieczór. Dziesięć osób, które podróżowało tego dnia, wyszło na Babią Górę, w drodze powrotnej do schroniska na Markowych Szczawinach zgubiło drogę. Turyści zmagali się nie tylko z ciemnościami, ale kilkustopniowym mrozem oraz przenikliwym wiatrem. Ostatecznie grupa zwróciła się o pomoc do ratowników beskidzkiej grupy GOPR.

Akcja ratunkowa na Babiej Górze. W ciągu kilku godzin ratownicy uratowali 15 osób

 - Dzięki aplikacji Ratunek grupa turystów została wyprowadzona na przełęcz Lodową, a ratownicy podążyli w ich kierunku - podaje serwis internetowy Sucha24.pl.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Aleksandra Sobczak poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Co to byli za ludzie? Czy mieli doświadczenie w turystyce górskiej? Co spowodowało, że podjęli dosyć ryzykowną decyzje o wyjściu w takich warunkach w góry? To są istotne informacje. Mogą stanowić przestrogę, wskazać na kierunek zmiany przepisów. A tu nic.
    @g96
    Wystarczy zdrowy rozsądek, a nie zmiana przepisów.
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    @g96
    Kolejny zamordysta chce wszystko regulować przepisami. Może jeszcze zaświadczenie od proboszcza na wyjście w góry?
    już oceniałe(a)ś
    4
    4
    @realista_eu
    zaświadczene od gopru pewnie.
    gopr z przyjemnością zaświadczenie wyda bo każda akcja w górach to konkretny hajs.
    już oceniałe(a)ś
    1
    9
    @pan-troglodytes
    GOPR nie dostaje pieniedzy za akcje ratunkowe
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @yogi&ranger
    Bo i tak największą część kosztów stanowią ćwiczenia i utrzymanie gotowości.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @pan-troglodytes

    Lubię poczytać komentarze "internetowych znawców" ;)
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @realista_eu
    Znaczący sposób komentowania. Cicho, nie rozmawiajmy o tym, kto porusza ten temat to zamordysta i bęcwał. Zamordysta kolejny, bo to cała frakcja. Może nawet totalna?
    I zawsze te same nicki bronią status quo. Chorego, patologicznego, niebezpiecznego, hołdującego głupocie, nieodpowiedzialności.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @stan.emeryt.47
    Jasne na drodze też wysyarczy zdrowy rozsądek, i codziennym życiu, a nawet w robieniu pieniędzy skąd więc biorą się te paskudne przepisy?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Na szczycie Babiej Góry szlaki są bardzo słabo oznakowane i nie dziwi mnie, że doszło do takiej sytuacji. Przy zejściu z Babiej Góry z tzw. skalnego rumowiska brakuje przede wszystkich wbitych w ziemię pali (które są gdzie indziej, ale nie tam, gdzie są potrzebne), które oznaczałyby czerwony szlak do schroniska. Przy słabej widoczności nawet doświadczony wędrowiec może się tam zgubić.
    @agninia100
    Szlak z Babiej na Przełęcz Brony nie jest trudny. Poza krótkim zejściem z rumowiska pod szczytem prowadzi przecież dobrze wyznaczoną ścieżką w kosówce, ale w warunkach zimowych trzeba się po prostu orientować w terenie. Do granicy lasu jest niecała godzina, więc planując zejście w połowie listopada warto pamiętać, kiedy się ściemnia oraz, że ... na Babiej, i nie tylko tam, nie ma jeszcze zainstalowanych latarni ulicznych. I oby nigdy nie było.
    już oceniałe(a)ś
    8
    2
    Zwykły turysta nie ma zimą czego szukać na Babiej.
    @tymo
    Czemu?
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Jak to łatwo jest ocenić, siedząc w ciepłym fotelu z kompem na kolanach.
    już oceniałe(a)ś
    8
    4
    Ludzie GPS nie mają, czy w takich warunkach nie działa?
    @Posłuchaj
    przeczytaj artykuł Kurasia o GPS w górach!
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @Posłuchaj
    Chyba nie byłeś w takiej sytuacji. Dookoła jest po prostu biało. Brak pkt odniesienia, orientacyjnych.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @nie działa ale mapa i kompas zawsze działa?.tyle że trzeba mieć i wiedzieć jak użyć?Posłuchaj

    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @Posłuchaj
    Mają ale głos google maps nic im nie mówi, gdy są poza trasą. A sami nie ogarniają mapy i położenia w którym się znajdują. Nie widzę innej możliwości, jak to, że to turyści specjalnej troski.
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    @Posłuchaj
    GPS zapewne działa, ale mapa bez zasięgu GSM nie zadziała.
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    @Posłuchaj
    Oczywiście, że GPS działa! Co więcej, w razie zadymki i braku widoczności to JEDYNE co działa, bo widzisz swoją aktualną pozycję, a według mapy nie masz się jak zorientować, bo nie widzisz żadnych punktów odniesienia.

    Jest wszelako jeden warunek: musisz mieć mapę działającą offline (ja np. używam OSMAnd) i wgrane szlaki, bo Google Maps nie działa bez dostępu do internetu. Jak masz mapę offline i wgrany ślad GPX, to idziesz jak po sznurku nawet jak nic nie widać.

    Mimo wszystko, dobrze jest zapoznać się z terenem wycieczki przed wyjściem i mieć ogólne pojęcie co gdzie jest, żeby nie narobić głupot, a papierową mapę i kompas też dobrze mieć ze sobą, bo w nich nie kończą się baterie :)

    Zimą należy jednak uważać na inne pułapki, np. nieprzetarte szlaki, które mogą spowodować, że przejście nawet kilometra zajmie wiele godzin lub będzie niemożliwe. Zimą, lub w trudnym terenie najbezpieczniej jest iść, a potem wracać po własnych śladach. Jak się zrobi za ciężko, to po prostu robisz wycof.
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    @realista_eu
    Googlowska mapa zapamiętuje częściowo obszar, który wcześniej przeglądaleś. Po drugie net GSM na Babiej jest. I tak jak pisałeś jest osmand i setka im podobnych, nie od wczoraj, bo już chyba 15lat będzie ... W 2008r jechałem jeszcze do Holandii na turystycznym, wolnym jak cholera garminie - to była niezła ekwilibrystyka.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @Posłuchaj

    - jest jeszcze jeden problem. Jesli masz GPS w telefonie z ekranem dotykowym, musisz zdjac rekawiczke, zeby to zapuscic.

    Wydaje sie to drobiazgiem.

    Ale spróbuj to zrobic we mrozie i dujawicy, jak i tak jestes przemarzniety.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    wyjścia w góry przy takich warunkach powinny być na własną odpowiedzialność, akcja ratunkowa tylko za pełną odpłatnością ...
    @hatakumba1
    O, trol ubezpieczeniowy się rozbeczał.
    już oceniałe(a)ś
    5
    5
    @hatakumba1
    zyebie jak ci się będzie chałpa palić albo dostaniesz yebany zyebie zawału to niech ratownicy spytają czy masz ubezpieczenie i kasę na akcję ratowniczą......
    btw skąd takie poyeby bez pojęcia jak ty się biorą.......
    już oceniałe(a)ś
    2
    4