Mężczyzna na wyprawę w Tatry zabrał swoje dziecko, mimo silnego mrozu i huraganowego wiatru. Oboje trafili do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili odmrożenia rąk i nóg.
Do zdarzenia doszło 6 stycznia w rejonie Pośredniej Turni, podczas huraganowego wiatru i gęstej mgły. O godzinie 14:42 turysta za pomocą aplikacji "Ratunek" zgłosił, że nie jest w stanie kontynuować wycieczki z powodu trudnych warunków pogodowych. Ratownicy TOPR natychmiast ruszyli na ratunek. Na miejscu okazało się, że wzywający pomocy mężczyzna prowadzi... ośmioletnią córkę.
Wziął dziecko i poszedł w Tatry, uratował ich TOPR. Sprawą zajmuje się prokuratura
- Już po godzinie od zgłoszenia na miejsce dotarł pierwszy ratownik, pełniący dyżur na Kasprowym Wierchu, który odnalazł turystę wraz z dzieckiem na zachodniej grani Pośredniej Turni. W bardzo silnym wietrze udało mu się znieść dziecko nieco poniżej grani, gdzie przygotował prowizoryczny biwak w celu ochrony przed wiatrem - relacjonował Piotr Konopka, ratownik dyżurny TOPR.
Wszystkie komentarze
Tak, żeby kolejny "artysta" w ogóle nie zadzwonił ze strachu przed bankructwem.
Myślicie chociaż trochę przed napisaniem czegoś?
Nie zadzwoni ze strachu przed bankructwem i zaryzykuje własnym życiem? Serio??? Ty też wyżej cenisz pieniądze niż własne życie???
Nie, to jest potwierdzone w praktyce. Sam GOPR tak twierdzi.
GOPR, TOPR, HZS, PGHM, Soccorso Alpino... Przypadki osób, które nie wzywały pomocy, uciekały przed ratownikami czy czołgały się na drugą stronę granicznej grani są niestety dobrze znane. Co ciekawe, wydaje się występować tu nadreprezemtacja Polaków...
I miejmy nadzieję, że go to "bohaterstwo" czegoś nauczy i zobowiąże na przyszłość.
Przecież następnym razem się uda!
Absolutnie tak. I zdecydowanie lepiej skoncentrować emocje na nieodpowiedzialnym ojcu, oduwając od machloji "klasy" politycznej.
"Nasza Klasa" już nie istnieje:)
Jest grupa na fejsie, ponad 200 tys. członków - Znajomi Nasza Klasa ;)
Dowcipu nie zrozumiesz nawet jak cię kopnie w d..e...