Inwestorem był przedsiębiorca powiązany z podhalańskimi ziobrystami. Planował budowę biogazowni w centrum miejscowości, zaledwie kilkadziesiąt metrów od domów.
Poprawki zgłoszone przez parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej - zakładające m.in. bufor odległościowy w postaci 300 m - zostały odrzucone. Przeciwnicy specustawy obawiają się fetoru.
Posłowie Platformy Obywatelskiej przekonują, że proponowany przez Suwerenną Polskę projekt specustawy dot. biogazowni zawiera luki prawne. Nowe przepisy w obecnym kształcie zakładają, że instalacje te można byłoby budować w odległości zaledwie 10 metrów od zabudowań mieszkalnych.
Projekt specustawy ministra rolnictwa Janusza Kowalskiego ma ułatwić budowę biogazowni rolniczych w Polsce. Nowym przepisom ostro sprzeciwiają się mieszkańcy Raby Wyżnej na Podhalu czy Marcinkowic w woj. zachodniopomorskim, którzy twierdzą, że dzięki nim biogazownie będą budowane niemal wszędzie. "Krytykujący będą mieli związane ręce" - komentują.
Inwestycja ma powstać na terenach KOWR-u w Rabie Wyżnej, mimo braku zgodności z planem miejscowym. W weekend politycy Platformy Obywatelskiej wszczęli w tej sprawie kontrolę.
Biogazownia ma znaleźć się w odległości około stu metrów od zabudowań. Mieszkańcy obawiają się fetoru.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.