Inwestorem był przedsiębiorca powiązany z podhalańskimi ziobrystami. Planował budowę biogazowni w centrum miejscowości, zaledwie kilkadziesiąt metrów od domów.
Rządzący dotychczas ziobryści zostali w regionie przyparci do muru przez PiS i poszli na ustępstwa. - Rokowania co do dalszego istnienia partii są negatywne. Jeżeli Zbyszka zabraknie, Suwerenna się rozpadnie - mówi jeden z podhalańskich działaczy partyjnych.
Jeden z liderów ziobrystów pod Tatrami został oskarżony o korupcję. Chodzi o budowę narzutu kamiennego zabezpieczającego jego nieruchomość.
Wśród kandydatów do Rady Powiatu Nowotarskiego jest niesłusznie zwolniona położna i organizator protestów. Ich celem jest odsunięcie od władzy partii Zbigniewa Ziobry.
Wiceprezeską stowarzyszenia Podhale Nasz Dom, które w ostatnich latach otrzymało 3,7 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości, jest dyrektorka biura poselskiego Edwarda Siarki, byłego szefa Lasów Państwowych, polityka związanego ze Zbigniewem Ziobrą.
W przyszłym tygodniu w Polsce odbędą się obrady w ramach Konwencji Karpackiej, która ma za zadanie chronić przyrodę tych gór. Greenpeace na spotkaniu zamierza przedstawić delegatom swoje postulaty dotyczące planu ochrony Karpat. Ekolodzy zwracają też uwagę na zawłaszczenie Lasów Państwowych przez ludzi Zbigniewa Ziobry.
Poprawki zgłoszone przez parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej - zakładające m.in. bufor odległościowy w postaci 300 m - zostały odrzucone. Przeciwnicy specustawy obawiają się fetoru.
Posłowie Platformy Obywatelskiej przekonują, że proponowany przez Suwerenną Polskę projekt specustawy dot. biogazowni zawiera luki prawne. Nowe przepisy w obecnym kształcie zakładają, że instalacje te można byłoby budować w odległości zaledwie 10 metrów od zabudowań mieszkalnych.
Projekt specustawy ministra rolnictwa Janusza Kowalskiego ma ułatwić budowę biogazowni rolniczych w Polsce. Nowym przepisom ostro sprzeciwiają się mieszkańcy Raby Wyżnej na Podhalu czy Marcinkowic w woj. zachodniopomorskim, którzy twierdzą, że dzięki nim biogazownie będą budowane niemal wszędzie. "Krytykujący będą mieli związane ręce" - komentują.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.