Co najmniej kilka kolizji - to wstępny bilans intensywnych opadów śniegu na Podhalu. Za to turystom, którzy przyjechali do Zakopanego na ferie, poprawiły się humory.
Długa kolejka do wyciągu to w sezonie częsty obrazek w największych kurortach narciarskich. Są jednak miejsca, do których nie zagląda zbyt wielu narciarzy, a oferowane tam trasy pozwalają na spokojną i bezpieczną jazdę przy krótkim czasie oczekiwania.
Nowe połączenie Małopolskich Linii Dowozowych będzie skorelowane z pociągami. Przyjezdni będą mogli dotrzeć w ten sposób na stoki narciarskie w Białce Tatrzańskiej czy Jurgowie, a w niedługim czasie także do Tatrzańskiej Łomnicy i Wysokich Tatr na Słowacji.
Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni ratownicy GOPR w rejonie Zakopanego, Szczyrku oraz Krynicy-Zdroju odnotowali ponad pół tysiąca wypadków z udziałem narciarzy i snowboardzistów.
Średnie obłożenie w Zakopanem na czas warszawskich ferii wyniosło zaledwie 50-60 proc. To jeden z najgorszych wyników w ostatnich latach.
W weekend w Tatrach spadnie nawet 30 cm śniegu, natomiast w Zakopanem i okolicach ok. 20 cm. Wysoko w górach będzie wiał także mocny wiatr, osiągający w porywach do 85 km/godz.
Zawody narciarskie i snowboardowe, przejażdżki skuterem śnieżnym, szkolenie lawinowe i słodki tor przeszkód - to lista niektórych atrakcji zaplanowanych przez miasto Zakopane z okazji Światowego Dnia Śniegu. Tego w ostatnim czasie nie brakuje. Trzynasta edycja imprezy w najbliższy weekend, 20-21 stycznia w Tatrach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.