Pod Tatrami, na polsko-słowackim pograniczu, po zamachu na premiera Roberta Ficę, przeważa uczucie zdumienia. - Przecież przez długie lata było spokojnie. Ale coś się psuje, tu i tam - mówią zgodnie mieszkańcy regionu z obu stron granicy.
Słowacki premier Robert Fico został postrzelony podczas wyjazdowego posiedzenia rządu w miejscowości Handlova koło Bańskiej Bystrzycy.
Politycy lubią pokazać się w telewizji na żywo z miejsca tragedii i obiecać pomoc. Liczą, że wzrosną im słupki poparcia w całym kraju. Taki jest niestety mechanizm działania rządzących.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.