Górale nie zgodzili się na proponowane przez drogowców warianty przebiegu planowanej drogi, łączącej Rabkę Zdrój z przejściem granicznym w Chyżnem. Według nich budowa naruszy stosunki wodne w regionie. To oznacza, że rosną szanse na poprowadzenie tej trasy pod ziemią.
Pod Tatrami, na polsko-słowackim pograniczu, po zamachu na premiera Roberta Ficę, przeważa uczucie zdumienia. - Przecież przez długie lata było spokojnie. Ale coś się psuje, tu i tam - mówią zgodnie mieszkańcy regionu z obu stron granicy.
W środę w ok. 500 miejscach w całej Polsce odbędą się największe jak dotychczas protesty rolników. Dojdzie do nich także pod Tatrami - w Chyżnem i Nowym Targu.
Marcin Kierwiński, minister spraw wewnętrznych i administracji, zdecydował o przedłużeniu do 1 lutego 2024 roku kontroli na granicy polsko-słowackiej.
W środę, 22 listopada, skończył się trzeci okres, w którym prowadzono kontrolę na granicy ze Słowacją, a część przejść zamknięto. Polski rząd chce, by tak było nadal.
W myśl przepisów nie możemy w górach wrócić do Polski tą samą drogą, nawet jeśli granicę ze Słowacją przekroczymy przez nieuwagę. Powinniśmy udać się do któregoś z czynnych przejść granicznych, gdzie możemy zostać poddani kontroli.
Grupa 35 osób, w tym kobiety i dzieci, została wyrzucona przez kierowcę autobusu na łące nieopodal Jaworzyny Tatrzańskiej przy polsko-słowackiej granicy.
Mieszkańcy terenów przy granicy ze Słowacją protestują przeciwko zamknięciu przejść. - To wygląda jak Polexit - denerwują się.
Polityk Platformy Obywatelskiej określił zapory na Łysej Polanie jako "rekwizyty kampanii wyborczej PiS-u".
Po proteście mieszkańców Sądecczyzny rząd zgodził się przywrócić ruch kołowy na przejściu granicznym w Leluchowie. Władze Słowacji wyraziły oficjalne zdziwienie, że Polska zamknęła część przejść granicznych.
Od północy obowiązują kontrole na granicy polsko-słowackiej. Część drogowych przejść granicznych została zamknięta. Jeden z kierowców próbował sforsować zaporę w Chochołowie.
O północy z wtorku na środę - z 3 na 4 października - wracają kontrole na granicy polsko-słowackiej. Nie można przejść przez granicę górskim szlakiem i przejechać przez Łysą Polanę, Niedzicę, Chochołów czy Osturnię.
Poleciłem, aby wprowadzać kontrole na granicy polsko-słowackiej busików, busów, samochodów, autobusów, które można podejrzewać o to, że tamtędy migrują nielegalni imigranci - poinformował podczas poniedziałkowego spotkania z mieszkańcami Kraśnika premier Mateusz Morawiecki.
Raz z powodu polsko-słowackich waśni o miedzę w Sromowcach Wyżnych zabrakło gruli, czyli - jak to cepry gadają - ziemniaków. Afera grulowa była odwetem dokonanym za zdarzenia, które rozegrały się w Czarnej Górze z udziałem słowackiego premiera Jana Carnogurskiego.
Słowacy przywracają kontrole na swoich granicach z powodu międzynarodowej konferencji bezpieczeństwa Globsec w Bratysławie oraz zlotu motocyklistów Hells Angels.
Małe zainteresowanie i rosnące koszty utrzymania sprawiły, że autobusy jadące z Polski na Słowację zatrzymują się na granicy. By dostać się do celu podróży, pasażerowie muszą wysiąść i wejść do kolejnego pojazdu.
W Polsce niedźwiedzie są pod ścisłą ochroną, ale na Słowacji dopuszczony jest ich odstrzał. Wystarczy, że któryś z niedźwiedzi przejdzie przez granicę w Tatrach z północy na południe, i może stracić życie. Na Słowacji władzę w Tatrach przejmują właśnie przyrodnicy - to dobry moment, by zaproponować stworzenie w całych Tatrach strefy, w której nie będzie się zabijało niedźwiedzi.
Część Słowacji, w tym Tatry, została objęta strefą czerwoną i pomarańczową. Poza ograniczeniem liczby osób w imprezach masowych główną zmianą jest zakaz wstępu m.in. do tatrzańskich schronisk dla osób niezaszczepionych.
Turyści przekraczający polsko-słowacką granicę na kładce w Sromowcach Niżnych muszą liczyć się z kontrolą.
Jednego dnia betonowe zapory na przejściu granicznym w Chochołowie odsunęli nieznani sprawcy. Nazajutrz blokada wróciła na swoje miejsce - ale to nie przeszkadza Polakom i Słowakom w pokonywaniu granicy.
Na przejściach granicznych Niedzica - Lysá nad Dunajcem i w Leluchowie przeciw zamknięciu przejść granicznych wspólnie protestowali Polacy i Słowacy. - To koniec dla naszych wspólnych interesów - argumentowali.
Już we wtorek (15.06) Słowacy otworzą w Tatrach wszystkie szlaki znajdujące się powyżej schronisk. Tymczasem słowacka Horská záchranná služba ostrzega turystów - w wyższych partiach gór nadal trwa zima.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.