Ze świątecznej oferty górali zamierzają skorzystać Niemcy, Brytyjczycy, Francuzi czy Hiszpanie, którzy mają już dość komercyjnych świąt w swoich ojczyznach.
Choć "Sylwestra Marzeń" pod Tatrami już nie będzie, to i tak przełom 2024 i 2025 roku przyciągnie tłumy do Zakopanego. Jak wynika ze statystyk podhalańskich przedsiębiorców, każdego dnia liczba dostępnych miejsc noclegowych na ostatnią noc w roku w polskiej stolicy Tatr topnieje w zawrotnym tempie. Hotele i pensjonaty zapełniają się na pniu, a ci, którzy zwlekali z rezerwacją, muszą liczyć się z coraz bardziej ograniczonym wyborem – i wyższymi cenami. Sylwestrowy pobyt kosztuje średnio 650 zł za noc, ale jeszcze dwa tygodnie temu można było znaleźć oferty za 200 zł. To już przeszłość.
Wszystkie komentarze
Cicho,daj zarobić:))
Pogubieńcy z zachodu przyjadą do skansenu katolickiego. Chcą zobaczyć tradycyjne polskie picie, bicie i bredzenie na urwanym:)
I polskiego tradycjonalisty:
a) łapę w swojej kieszeni
b) ślepia w dekolcie partnerki
Prosieeemy, prosieeemy:)))
Ha ha ha, w sumie to ci zacofani górale z tą swoją obłudą stanowią wzorzec kłamliwych katolików. Takie pokolenie musi wymrzeć - jak to ktoś ujął w wiadomościach tvp.
Kiedyś prof.Barabara Stanosz, osobista nieprzyjaciółka Kościoła, zastanawiała się, dlaczego ateiści nie potrafią jak wspólnoty religijne przetrwać różnych kryzysów społecznych i po każdym muszą "rodzić się" od nowa, nie mają ciągłości/tradycji. Polecam tobie refleksję na ten temat.
Ateiści to nie jest wspólnota żeby mieć tradycję i ciągłość. Mają się dobrze, tylko ich nie widać, bo nie budują ateistycznych świątyń i nie robią spędów w ateistycznych sanktuariach.
Polecam refleksję na ten temat.
a przy okazji smogu