Pomimo ostrzeżeń o trudnych warunkach panujących w górach, miłośnicy tatrzańskich wycieczek wychodzą w szczytowe partie gór.
Ładna, słoneczna pogoda sprawiła, że wielu turystów wybiera się w wyższe partie Tatr, nie zdając sobie sprawy z czekających ich trudności. We wtorek po południu w góry wyleciał śmigłowiec TOPR. - Ratownicy polecieli po turystę, który utknął w rejonie Granatów - mówił Piotr Konopka, ratownik dyżurny TOPR.
Kilkanaście godzin intensywnych opadów spowodowało, że na szczycie Kasprowego Wierchu leży 90 cm śniegu, na dodatek temperatura spadła do minus 15 stopni. Takie warunki pozwalają na poruszanie się na nartach w Tatrach.
Lawina zeszła w poniedziałek, 13 grudnia w paśmie Wielkiej Fatry na Słowacji. Wczoraj ratownicy znaleźli ciało 46-letniego skialpinisty. Akcję trzeba było wieczorem jednak przerwać z uwagi na ciemności i zagrożenie kolejnymi lawinami. Ciało drugiego z narciarzy odnaleziono dzisiaj.
Sporo pracy mieli w ostatnich godzinach ratownicy TOPR. Szlaki w Tatrach pokryte są warstwą śniegu, pod którą może zalegać lód. Niski pułap chmur ogranicza widoczność, w dodatku padający śnieg znacznie utrudnia orientację w terenie.
Przez cały poniedziałek w Tatrach pada śnieg. Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe ogłosiło pierwszy stopień zagrożenia lawinowego - po raz pierwszy tej jesieni.
Lawina, która zeszła na wysokości 4700 m n.p.m. z Kazbeku, porwała pięć osób: dwójkę Polaków i trójkę Ukraińców. Do akcji ruszyli polscy ratownicy, którzy działają na Kaukazie w ramach programu Bezpieczny Kazbek.
Tegoroczny maj nie rozpieszcza pogodą: kilkudniowe opady deszczu, a w górach śniegu, spowodowały, że jego pokrywa się powiększyła. Na Kasprowym Wierchu biała kołdra ma ponownie 160 cm.
W piątek w Tatrach zeszło co najmniej sześć lawin, wszystkie zostały wywołane przez skiturowców lub snowboardzistów. Na szczęście nie było ofiar ani obrażeń.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.