Nie tylko mnie trudno zrozumieć, dlaczego profesor Wojciech Roszkowski, autor podręcznika "Historia i Teraźniejszość", za czasów rządów PiS zaczął krytykować zmiany przynoszące ludziom wolność? A tak dobrze czytało się kiedyś jego książki z Bobem Dylanem śpiewającym w tle.
Wszystko wskazuje na to, że tegoroczna frekwencja po polskiej stronie Tatr niewiele będzie odbiegać od rekordu z ubiegłego roku. Do ponad 4 mln turystów rocznie na szlakach musimy przyzwyczaić się na dobre.
W ciągu czterech lat na wymianę kopciuchów na ekologiczne źródła ogrzewania i termomodernizację domów PiS wydało 3,3 mld zł. Na dopłaty do węgla w kilka miesięcy wyda 11,5 mld zł. Rząd zrzuca odpowiedzialność na wojnę i kryzys, a to jest po prostu "polityka środowiskowa" PiS w pigułce.
Jarosław Kaczyński mimo dobrej pogody na Podhalu postanowił zamknąć się w sali domu kultury. Podczas poprzednich wizyt wolał wychodzić w plener.
Trafiłem do góralskiej rodziny i zostałem w niej bardzo dobrze przyjęty. Mieszkamy w drewnianym domu w Kościelisku. Ja już zżyłem się z Podhalem i nie bardzo wyobrażam sobie, bym mógł mieszkać na stałe gdzie indziej - mówi warszawianin Jan Wierzejski, alpinista, fotograf i filmowiec.
W latach 80. ubiegłego wieku w szkole czytało się potajemnie książki Wojciecha Roszkowskiego o historii najnowszej, słuchając Boba Dylana śpiewającego o wolności. Teraz pan profesor straszy młodzież Dylanem i wielu dawnych czytelników wprawia w zdumienie.
W mniejszych miejscowościach Małopolski powszechne jest przekonanie, że 3 tys. zł gotówką "węglowego" to ma być nagroda za głosowanie na PiS. Bo w Krakowie - który bardziej sympatyzuje z opozycją - nikt tych pieniędzy nie dostanie.
Może i bez pieniędzy, może i bez perspektyw, może bez "judaszowych srebrników", ale za to z godnością, dumą, podniesionym czołem i poczuciem, że prawa katolików w Polsce są ograniczane, wkracza 80 samorządów polskich w nowe rozdanie budżetowe.
W Tatry rocznie wchodzi już blisko 5 milionów turystów, więc i wypadków przybywa. Od lat politycy zapowiadają powszechną edukację na temat bezpieczeństwa na szlakach, ale z tych planów nic nie wychodzi. Teraz inicjatywę w tej sprawie przejmują ludzie gór.
Równo rok temu wystartował serwis Zakopane.wyborcza.pl poświęcony Tatrom i Podhalu. Jedne tematy potrafią czytelników pasjonować, inne zwracają uwagę na poważne problemy regionu.
Przyznaję, decyzja o zamknięciu lasów z powodu pandemii koronawirusa była ze wszech miar genialna. Widzę to dopiero teraz, z perspektywy długich, covidowych miesięcy.
Za ustawą "lex TVN" nie stoją jedynie Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki, Paweł Kukiz i Łukasz Mejza. To wielu posłów i posłanek z naszych okręgów, którzy nie chcą, by ich wyborcy dowiadywali się, jak są okradani.
Kierownictwo PiS nie wie, co zrobić z Doliną Chochołowską. Bo proponowanym przez resort klimatu i środowiska zmianom dotyczącym finansowania parków narodowych przeciwstawiają się lokalni działacze PiS mający udziały w tej części Tatr.
W Tatrach wciąż jest sporo śniegu. Turyści na początku wakacji natkną się na białe połacie w wyższych partiach gór. Ratownicy TOPR radzą, by nadal wybierać się tam z zimowym ekwipunkiem.
Ponieważ Słowacy postanowili budować pierwszy szlak typu "via ferrata" w okolicach Czerwonej Ławki w Wysokich Tatrach, powraca pytanie, czy taka droga powinna też powstać na Orlej Perci - najtrudniejszym szlaku w polskiej części gór.
Niedźwiedzie zabite w ubiegłym tygodniu w Tatrach na Słowacji ocaliłyby życie, gdyby przeszły na polską część gór. Przed laty zastanawiano się nad powołaniem jednej, polsko-słowackiej, dyrekcji parków narodowych w Tatrach. Czy takie rozwiązanie jest możliwe?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.