Obowiązujący w Szpitalu Powiatowym w Zakopanem nieformalny system premii sprawił, że przez cztery lata władze placówki wypłaciły lekarzom, pielęgniarkom i ratownikom medycznym 4,8 mln zł.
Gdy 25-letnia pacjentka trafiła do nowotarskiego szpitala, znajdowała się w stanie krytycznym. "Była w stanie głębokiego wstrząsu krwotocznego, miała pękniętą macicę, nie stwierdzono tętna płodu" - relacjonuje dyrektor podhalańskiej lecznicy. I zapowiada pozew przeciwko lokalnej redakcji.
Podejrzewa się, że przyczyną śmierci 25-letniej Ukrainki mogła być sepsa.
Park zdrojowy miałby powstać do 2027 roku, natomiast strefa uzdrowiskowa - w której kuracjusze byliby m.in. leczeni borowiną - do końca dekady.
- Liczba odwiedzających pacjenta to maksymalnie dwie osoby. Czas odwiedzin to maksymalnie 15 minut - informuje na swojej stronie szpital.
Podhalański Szpital Specjalistyczny w Nowym Targu pochwalił się, że otrzymał certyfikat "Bezpieczny szpital to bezpieczny pacjent". Przyznano go niespełna pół roku po tym, jak w szpitalu z powodu wstrząsu septycznego zmarła ciężarna Dorota.
Podczas najbliższych obrad zarząd powiatu podejmie decyzję w sprawie utrzymania bądź wycofania nagrody dla dyrektora szpitala w Nowym Targu, w którym zmarła pacjentka w piątym miesiącu ciąży. To reakcja starostwa po artykule zakopiańskiej "Wyborczej".
Marek Wierzba otrzymał wysoką nagrodę roczną, mimo że na terenie zarządzanego przez niego szpitala umarła ciężarna kobieta, która nie doczekała się interwencji lekarzy.
Władze powiatu nowotarskiego postanowiły nagrodzić dyrektora lecznicy za "kreowanie pozytywnego wizerunku zakładu".
Dziesięciu lekarzy odeszło z oddziału ginekologicznego nowotarskiego szpitala po śmierci 33-letniej Doroty. To efekt konfliktu z dyrektorem placówki. "Wszystkie pacjentki, które potrzebują pomocy i które chcą u nas rodzić, są przyjmowane" - uspokaja Marek Wierzba, dyrektor placówki.
- Jestem przeciwko aborcji dobrowolnej - stwierdziła minister zdrowia Katarzyna Sójka. Ale wiadomo, że PiS tematu aborcji do wyborów ruszać nie chce. Właśnie zdecydowano o wydłużeniu pracy zespołu przy resorcie zdrowia, który miał ustalić wytyczne przerywania ciąży dla szpitali.
Dziesięciu lekarzy specjalistów złożyło wypowiedzenia z pracy na oddziale ginekologiczno-położniczym Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu. To pokłosie zmian, jakie dyrekcja chciała wprowadzić w placówce po śmierci Doroty w piątym miesiącu ciąży.
Chodzi o nagrody pieniężne na łączną kwotę 4,8 mln zł, które władze Szpitala Powiatowego w Zakopanem przyznały lekarzom, pielęgniarkom i ratownikom medycznym w latach 2015-2019.
Dyrekcja zakopiańskiego szpitala w latach 2015-2019 wystawiała faktury z opisami świadczeń medycznych, do których nigdy nie doszło.
- Wiele mogę znieść, ale ten ból był nie do wytrzymania. Poprosiłam o coś na uśmierzenie, ale nic nie dostałam, od pielęgniarki usłyszałam: "Jak żeś dała, to teraz cierp".
Władze szpitala, w którym zmarła ciężarna Dorota, w momencie rozpoczęcia protestu w Nowym Targu poinformowały, że pacjentka na bieżąco była informowana o stanie zdrowia. Co innego twierdzą bliscy oraz mec. Jolanta Budzowska, reprezentująca rodzinę zmarłej.
Niestety żyjemy w czasach, gdzie musimy zamanifestować w obronie kobiet, które zdecydowały się na powiększenie swojej rodziny, a bezlitosne prawo zagraża życiu żon i matek, które zdecydowały się na dziecko - powiedział Krzysztof Pierchlak, organizator spotkania. W czasie manifestacji szpital wydał oświadczenie, które dotarło do dziennikarzy.
Rzecznik praw pacjenta stwierdził, że doszło do naruszenia praw pacjentki w szpitalu w Nowym Targu. Minister zdrowia powołuje zespół ekspertów i ekspertek, który ma doprecyzować wytyczne postępowania wobec pacjentek i zapowiada konsekwencje prawne i finansowe dla szpitala, w którym zmarła ciężarna Dorota z Bochni.
Kraków, Warszawa, Oleśnica, Londyn, Berlin, Wiedeń - prawie 50 miast zapowiedziało protesty po śmierci ciężarnej Doroty z Bochni, która zmarła z powodu wstrząsu septycznego w szpitalu w Nowym Targu. "Spotykamy się, by wykrzyczeć: Ani jednej więcej!" - piszą organizatorzy.
Mamy oficjalne dane o liczbie aborcji wykonywanych w szpitalu w Nowym Targu, w którym zmarła ciężarna Dorota, od 2018 r. Władze szpitala przekonują, że przynależność dyrektora do partii Zbigniewa Ziobry i fakt, że patronem placówki jest Jan Paweł II, nie miały wpływu na decyzje dotyczące terminacji ciąży.
Każda z nas może być w miejscu Izy i Doroty. Nie zapomnijmy ich imion - po to, by w kraju, w którym Polki jako jedne z pierwszych wywalczyły sobie prawo wyborcze, nie było już "ani jednej więcej".
Po śmierci ciężarnej Doroty w szpitalu w Nowym Targu konsultant krajowy zapowiada kontrolę szpitala, posłanka Katarzyna Kotula zwołuje zespół ds. praw reprodukcyjnych, organizacje kobiece organizują protesty, a Federa domaga się szkoleń dla oddziałów ginekologicznych ze standardów opieki okołopołożniczej.
Nowe fakty ws. śmierci 33-letniej Doroty, która w 20. tygodniu ciąży trafiła do szpitala w Nowym Targu. Po przyjęciu lekarz stwierdził bezwodzie. Przez kolejne trzy dni kobieta leżała w szpitalu, a jej stan się pogarszał. - Nikt nam nie powiedział, że szanse na uratowanie dziecka są minimalne, a przede wszystkim, że sytuacja zagraża życiu żony - mówi mąż Doroty.
Do zakopiańskiego szpitala dziennie trafia nawet ponad stu turystów, najczęściej ze złamanymi nogami i rękoma. Zdecydowana większość z nich to narciarze.
Minister edukacji i nauki odwiedził Podhalańską Państwową Uczelnię Zawodową, w której rok temu doszło do bezprecedensowej walki o władzę oraz studenckich protestów. - Patrzyliśmy z zażenowaniem na próby przejmowania uczelni, ale gdy nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo, o co chodzi - komentował Przemysław Czarnek, wręczając 3 mln zł dotacji nowym władzom uczelni, w której ma zostać uruchomiony kierunek lekarski.
Szpital Specjalistyczny Chorób Płuc "Odrodzenie" im. Klary Jelskiej w Zakopanem staje się własnością województwa małopolskiego. List intencyjny w tej sprawie podpisały władze województwa oraz powiatu, które wcześniej prowadziły lecznicę.
Niebezpieczny wypadek busa na ul. Kościuszki w Zakopanem. Na szczęście pierwsze informacje ze szpitala są dobre.
Wśród uchodźców przyjętych do szpitala w Nowym Targu była m.in. kobieta, która w ostatnich dniach urodziła dziecko. Jednocześnie podhalańscy lekarze zaoferowali Ukraińcom pracę. Poszukiwani są przede wszystkim lekarze i pielęgniarki.
Wracamy do tematu zerwanych przez NFZ kontraktów na badania mammograficzne. Sześć placówek w Małopolsce straciło je z powodu złej jakości tych badań. Czy kobiety, które do nich trafiły, powinny powtórzyć badania? - Nie zajmujemy się rekomendacjami dla pacjentów - usłyszeliśmy w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie.
Sześć placówek w Małopolsce, wykonujących profilaktyczne mammografie, straciło kontrakty z NFZ z powodu braku dostatecznej precyzji w wykonywaniu badań, wykrywających raka piersi u kobiet. Jedną z nich jest szpital w Nowym Targu, który teraz głośno protestuje przeciwko tej decyzji.
Szpital Powiatowy im. Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem od grudnia zawiesza działalność oddziału ginekologiczno-położniczego. Pacjentki będą musiały rodzić w Nowym Targu. Powód? Pandemia koronawirusa.
Zakaz odwiedzin pacjentów znajdujących się na terenie zakopiańskiego szpitala będzie obowiązywał, aż sytuacja epidemiczna pod Tatrami ulegnie poprawie.
Przybywa ciężko chorych na COVID-19 pod Tatrami. Szpital w Nowym Targu uruchamia drugi oddział covidowy, natomiast zakopiańska lecznica dokłada kolejne pięć łóżek. Według relacji lekarzy wszystkie miejsca są stale zajęte, jednocześnie codziennie z powodu koronawirusa umiera kilku pacjentów.
Poseł KO Marek Sowa wnioskuje do NIK o kontrolę w szpitalu w Nowym Targu. Jak ujawniliśmy w "Wyborczej", dyrektor szpitala pobiera pieniądze z NFZ za zatrudnianie położnej, choć zwolnił ją kilkanaście miesięcy temu.
Renata Piżanowska została zwolniona dyscyplinarnie ze szpitala w Nowym Targu za poinformowanie opinii publicznej, że w placówce brakuje maseczek i środków chroniących przed zakażeniem koronawirusem. Ale dyrekcja wciąż wykazuje ją jako pracownicę w NFZ i pobiera na nią pieniądze. Sprawę bada Narodowy Fundusz Zdrowia i Urząd Ochrony Danych Osobowych.
Sytuacja covidowa w Małopolsce wygląda coraz poważniej. Ministerstwo Zdrowia informuje o przeszło tysiącu zakażeń koronawirusem. Topnieje liczba wolnych łóżek covidowych w szpitalach, wolnych jest tylko kilkanaście respiratorów.
Pielęgniarka Renata Piżanowska podczas pierwszej fali koronawirusa została dyscyplinarnie zwolniona z pracy za publiczne informowanie o braku maseczek i niewystarczającej ochronie personelu przed wirusem. Po trwającej 1,5 roku batalii z dyrektorem Markiem Wierzbą (jednocześnie radnym wojewódzkim PiS) sąd pracy w Nowym Targu orzekł, że zwolnienie było niezasadne. Szpital będzie musiał wypłacić pielęgniarce odszkodowanie.
Niemal sto przypadków zakażenia koronawirusem w Małopolsce, prawie tysiąc w całym kraju. Ministerstwo Zdrowia podało najnowsze statystyki. W szpitalach i pod respiratorami jest najwięcej osób od maja i czerwca.
W ostatnim czasie do zakopiańskiego szpitala trafiło pięć osób chorych na COVID-19. Najbardziej chorzy to osoby niezaszczepione. Z kolei po wykryciu koronawirusa u jednego z uczniów wprowadzono kwarantannę w jednej ze szkół w Nowym Targu. To wywołało w internecie atak antyszczepionkowców.
Nie żyje 31-letni mieszkaniec woj. podkarpackiego, który we wtorek (10 sierpnia) wieczorem wypadł z okna szpitala powiatowego w Zakopanem. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.