Od soboty niebo w Tatrach przysłonią deszczowe chmury, spadnie także temperatura. Chłodna aura w górach ma utrzymywać się co najmniej przez cały przyszły tydzień.
Tatrzański Park Narodowy podsumował frekwencję na szlakach w pierwszym półroczu 2022 r. Znów zanotowano rekordową liczbę turystów w porównaniu z latami poprzednimi.
W mediach społecznościowych pojawiają się również apele do tych, którzy znajdują się w Tatrach, aby jak najszybciej zeszli z gór.
Tatrzański Park Narodowy wraz ze Słowackim Tatrzańskim Parkiem Narodowym (TANAP) i Amerykańskim Parkiem Narodowym Gór Skalistych przypieczętowały dobre relacje na następne pięć lat.
W rejonie Wysokich Tatr na Słowacji w ostatnim czasie zauważono siedliska bobrów. Ich działalność zagraża bezpieczeństwu na jednej z ruchliwszych dróg prowadzących w Tatry.
W ubiegłym tygodniu Słowacy policzyli, że w ciągu jednego dnia na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego (TANAP) weszło 23 287 turystów. Najczęściej odwiedzanym miejscem tym razem był Hrebienok, który pokonał Popradské Pleso.
Wycieczkę nad Morskie Oko turyści mogą już zaplanować, rezerwując przez internet bilet na busa dojeżdżającego do Palenicy Białczańskiej.
Tatrzański Park Narodowy poinformował, że od 1 sierpnia do odwołania zamknięty dla ruchu turystycznego będzie szlak od Skrajnego Granatu do przełęczy Krzyżne. Powodem zamknięcia fragmentu Orlej Perci jest konieczność wymiany zamontowanych tam sztucznych ułatwień.
Turystka po pozostawieniu przez dwóch swoich towarzyszy pod Mięguszowieckim Szczytem Wielkim, nie była w stanie samodzielnie wrócić do Morskiego Oka. W tym czasie przez Tatry przetaczały się burze.
Przed rokiem jako pierwsi opublikowaliśmy ministerialny dokument mówiący o potrzebie wykupu Doliny Chochołowskiej z rąk prywatnych z powodu prowadzonej tam wycinki. Teraz sprawdziliśmy, że od tego czasu nikt prywatnym właścicielom nie złożył propozycji zakupu tych terenów.
Jak co roku oba tatrzańskie parki narodowe, czyli polski TPN i słowacki TANAP, wspólnie przeprowadzają dwie akcje liczenia kozic - wiosną i jesienią. Pierwsza tegoroczna akcja odbyła się 14 czerwca. Właśnie ją podsumowano.
Wóz hybrydowy miał być testowany przez fiakrów na drodze do Morskiego Oka w tym miesiącu. Pojawi się dopiero w sierpniu - ale posiadać będzie lżejszą i wytrzymalszą baterię od dotychczasowej. Jesienią władze TPN podejmą decyzję, co dalej z tradycyjnymi fasiągami.
Ambasador Stanów Zjednoczonych Mark Brzeziński spotkał się z Szymonem Ziobrowskim, dyrektorem Tatrzańskiego Parku Narodowego, i Danielem Pitrusem, prezesem Polskich Kolei Linowych.
W najbliższym czasie przewidywane są kolejne prace w rejonie Orlej Perci oraz na szlaku z Doliny Pięciu Stawów Polskich na Szpiglasową Przełęcz i Szpiglasowy Wierch.
Najpopularniejsze okazuje się Morskie Oko - w ubiegłym miesiącu odwiedziło je prawie 100 tys. osób. Jak do tej pory liczba zwiedzających Tatry okazuje się niemal identyczna jak w rekordowym 2021 roku.
Konie zostaną poddane kolejnej kontroli pod koniec lipca. W tym czasie fiakrzy mają doprowadzić zwierzęta do pełni sił i zdrowia.
Wzorując się na Tatrzańskim Parku Narodowym, jego słowacki odpowiednik TANAP planuje wprowadzić opłaty za wstęp. Będzie też opłata za imprezy na terenie parku, fotografowanie, filmowanie, ale także za wjazd na teren chroniony.
Część szlaków na Orlą Perć już otwarta. Nadal zamknięty pozostaje odcinek czarnego szlaku z Doliny Pięciu Stawów na Kozi Wierch. Pracownicy TPN apelują o ostrożność przy pokonywaniu mostu na Polanie Olczyskiej - prawdopodobnie w wyniku dużego opadu deszczu konstrukcja została uszkodzona.
Po ubiegłorocznym sukcesie akcja PoSzlak zostanie powtórzona podczas tegorocznych wakacji. Turyści będą mogli posłuchać przewodników i edukatorów w sześciu popularnych punktach polskiej części Tatr.
Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego przez kilka dni wymieniać będą sztuczne ułatwienia znajdujące się na szlakach. Utrudnienia w Tatrach mają rozpocząć się na początku lipca.
Tatrzański Park Narodowy poinformował o zamknięciu czarnego szlaku prowadzącego od Wielkiego Stawu Polskiego na Kozi Wierch. Powodem są planowane na tej trasie prace remontowe. Na razie nie wiadomo, jak długo potrwają.
TANAP, słowacki odpowiednik Tatrzańskiego Parku Narodowego, zezwala na wchodzenie z psami na teren parku - jednak z pewnymi ograniczeniami. Z ich wyliczeń wynika, że psów na szlakach górskich jest coraz więcej.
"Uwaga: po piątkowej lawinie kamiennej z północnej ściany Małego Kieżmarku stale spadają luźne kamienie" - ostrzegają słowaccy ratownicy górscy. I odradzają turystom wycieczki w tym rejonie.
Po ponadsiedmiomiesięcznej przerwie turyści będą mogli wędrować szlakami w słowackiej części TPN (TANAP).
Pomrów wielki - jeden z największych polskich ślimaków nagich - zagościł jakiś czas temu pod Tatrami. Przyrodnicy z TPN przyglądają się sytuacji. - Niczym nieograniczony wzrost liczby pomrowów z czasem może okazać się trudny do zatrzymania - mówi Marek Kot z TPN.
Na Kasprowym Wierchu codziennie w godz. 9-15 będzie można spotkać edukatorów - przewodników, którzy opowiedzą o ciekawostkach związanych z tym miejscem. Edukatorzy czekają w trzech oznakowanych punktach: przy górnej stacji kolejki, na Suchej Przełęczy oraz na samym szczycie obok Obserwatorium Meteorologicznego.
Tatrzański Park Narodowy podał dane dotyczące frekwencji na szlakach za pierwsze trzy miesiące tego roku. Turystów przybyło.
W poniedziałek, 23 maja zamknięty został niebieski szlak turystyczny na odcinku Zazadnia - Wiktorówki (w obu kierunkach). Można będzie z niego korzystać w soboty i niedziele.
Wyczyn bobra, który w ostatnim tygodniu wspiął się na Szpiglasową Przełęcz (2110 m n.p.m.), to prawdziwa sensacja przyrodnicza w Tatrach, mimo że gryzoń nie przeżył tej eskapady. Ale i inne zwierzęta potrafiły zadziwić swoją aktywnością.
W ramach tegorocznych licytacji naszej redakcji dla WOŚP, zaproponowaliśmy pobyt na Podhalu i wycieczkę w Tatry. Licytację wygrała badaczka z zakresu meteorologii i klimatologii prof. dr hab. Joanna Wibig, która w czwartek, 19 maja przyjeżdża na klika dni pod Tatry. Idziemy razem w góry!
W latach 50. XX w. radzieccy żołnierze odgrodzili teren i nie pozwolili nikomu zbliżać się w okolice wykopalisk. W ciągu kilku lat z Doliny Białego w Tatrach do ZSRR wywieziono nieznaną ilość uranu. Wszystko w ramach tajnego programu jądrowego, dzięki któremu armia Stalina miała rzucić wyzwanie Amerykanom w trwającym wówczas wyścigu zbrojeń.
Młody niedźwiadek, który dopiero co wyszedł z gawry, walczył o życie w rejonie Kasprowego Wierchu w Tatrach. Zaniepokojeni turyści chcieli go dokarmiać, ale na terenie parku narodowego dzika natura powinna rządzić się swoimi prawami.
Równo rok temu wystartował serwis Zakopane.wyborcza.pl poświęcony Tatrom i Podhalu. Jedne tematy potrafią czytelników pasjonować, inne zwracają uwagę na poważne problemy regionu.
Przyrodnicy zastanawiają się, co powodowało bobrem, który znad Morskiego Oka postanowił wspiąć się na Szpiglasową Przełęcz (2110 m n.p.m.). Czy przestraszył go tłum turystów, który dotarł nad to tatrzańskie jezioro w majowy weekend?
Informację o śmierci pierwszego bobra wysokogórskiego w Polsce - który zimę spędził nad Morskim Okiem - przekazał leśniczy TPN Grzegorz Bryniarski.
Coraz więcej dzikich zwierząt w Zakopanem. Zarówno policjanci, jak i pracownicy TPN apelują, aby nie zbliżać się do saren i jeleni. Nie pomaga w tym zachowanie turystów, którzy upatrują w futrzakach atrakcję turystyczną.
Ze względów przyrodniczych od 14 maja zamyka się dla wszelkich form narciarstwa cały obszar Tatr z wyłączeniem szlaku: Morskie Oko - Rysy - ogłosił Tatrzański Park Narodowy.
Tatrzański Park Narodowy przekazał najnowsze informacje o losie bobra, który ostatniego lata po raz pierwszy pojawił się nad Morskim Okiem - największym tatrzańskim jeziorem. Zwierzę przetrwało zimę i ma się bardzo dobrze. - Ten pierwszy bóbr wysokogórski w Polsce to sensacja - oceniają przyrodnicy.
Osoby odwiedzające najsłynniejsze polskie jezioro nie robią sobie nic z powtarzających się apeli Tatrzańskiego Parku Narodowego. Mimo to złamanie zakazu kończy się najczęściej pouczeniami.
Lód na największym jeziorze tatrzańskim jest bardzo cienki i może się załamać w każdej chwili - ostrzegają przyrodnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Chętnych na tak niebezpieczne doznania niestety nie brakuje, co widać na nagraniu udostępnionym w internecie i na zdjęciu nadesłanym do "Wyborczej".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.