Wraz z początkiem ferii na stokach narciarskich pojawiły się patrole narciarskie policji. Funkcjonariusze pilnują, by na stokach nie dochodziło do niebezpiecznych sytuacji, kontrolują także trzeźwość narciarzy.
Gen. Mariusz Dąbek potwierdza "Wyborczej", że mail, który trafił do kilku redakcji w grudniu, spowodował utrącenie jego kandydatury na szefa polskiej policji. I kieruje prywatny akt oskarżenia przeciwko jego autorowi. - Nie jestem i nie byłem żadnym czyścicielem kamienic. Zostałem obrzucony błotem - mówi. Co zatem robił w kamienicy w Zakopanem?
Policja w Zakopanem w okresie świąteczno-noworocznym odnotowała wiele zgłoszeń od turystów, którzy zostali oszukani na tzw. wirtualne kwatery. Jedną z poszkodowanych spotkało to nawet dwukrotnie.
Aż kilkunastu policjantów musiało interweniować w związku z awarnturami, które po alkoholu wszczynał w Zakopanem Daniel Martyniuk. W poniedziałek (1.01) o świcie zakuto go w kajdanki.
Do wypadku doszło w nocy na al. Przewodników Tatrzańskich w Kuźnicach.
Na Krupówkach tłumy. Hotelarze w Zakopanem nie pamiętają takiego najazdu turystów w okresie Bożego Narodzenia. Niestety nie obyło się bez scysji.
Świąteczne powroty spowodowały gigantyczne korki na Podhalu. Najwolniej pokonuje się odcinek między Nowym Targiem a Klikuszową.
Sezon narciarski na Podhalu i w Beskidach niedawno się rozpoczął, na stokach doszło już do pierwszych wypadków.
Prokuratura Rejonowa w Suchej Beskidzkiej wszczęła śledztwo w sprawie śmiertelnego potrącenia pieszego w centrum Jordanowa.
14-latka miała zostać odurzona i wykorzystana "więcej niż jeden raz". Jeden z podejrzanych, 28-letni mężczyzna, trafił już do aresztu.
Na Podhalu zima i śnieg. Nic dziwnego, wszak grudzień za pasem. Dlatego górale domagają się wprowadzenia na południu Polski nakazu jazdy na zimówkach. Od listopada do kwietnia.
Ratownicy HZS przekazali znalezione rzeczy słowackim policjantom z Wysokich Tatr. - Jeśli ktokolwiek rozpoznaje te rzeczy, proszony jest o kontakt z regionalnym centrum HZS pod numerem telefonu: +421 52 44 22 820.
Do zdarzenia doszło dziś rano (18 października) w trakcie policyjnej interwencji w miejscowości Zubrzyca Dolna (pow. nowotarski). W trakcie interwencji 26-latek nagle rzucił się z nożem na policjanta.
Zakopiańscy policjanci w ciągu doby wytypowali i zatrzymali podpalacza.
Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w piątkowe popołudnie na ul. Orkana w Zakopanem. Zniszczone są dwa samochody. Ani ludzie, ani koń nie ucierpieli.
Według danych podhalańskich funkcjonariuszy w ostatnich dniach policjanci interweniowali w Zakopanem kilkadziesiąt razy dziennie.
Tragedia rozegrała się w trakcie sobotniego spotkania rodzinnego w Zubrzycy Górnej. Chłopczyk przez cały czas bawił się z innymi dziećmi. W pewnym momencie zniknął.
Dziecko z obrażeniami głowy odnaleziono przy pobliskim potoku. Mimo podjętej reanimacji chłopiec zmarł.
Prokuratura nie wyklucza, że śmierć obu nastolatków spowodowało zażycie przez nich substancji psychoaktywnych. Jak ujawnili śledczy, w domu znaleziono opakowania po nich. - Problem w tym, że tu w Jordanowie od lat nie ma miejsc, gdzie młodzież mogłaby się podziać, spędzić wolny czas - mówi nam wujek jednego ze zmarłych nastolatków z Jordanowa.
Policjanci w jednym z domów w Jordanowie - powiat Sucha Beskidzka - zostali wezwani do dwóch nastolatków, z którymi nie było kontaktu. Obaj nie przeżyli.
To są zdecydowanie spokojniejsze wakacje w Zakopanem od tych z poprzednich lat. Mniej pracy mają nie tylko policjanci, ale także strażnicy miejscy.
Z Białorusinem Pawłem Brelem od wielu dni nie ma kontaktu. Ślad urywa się w Rabce. 8 lipca 2023 r. pisał do znajomych, że idzie do młodzieży, która puszcza głośną muzykę z samochodu. To ostatnia wiadomość.
Na małej kartce napisano: "Pamiętaj, Kościelisko nie jest twoje". Na miejscu pracują policjanci.
Przypadek czy działanie celowe? - zastanawiają się mieszkańcy Małego Cichego po tym, jak 60 strażaków w nocy z 17 na 18 lipca powtórnie gasiło pożar drewnianego budynku na Błociskach, a raczej tego, co po nim zostało po pożarze z 13 lipca.
Mieszkaniec Jurgowa został znaleziony w niedzielę przy drodze prowadzącej do Śląskiego Domu na Słowacji. Ratownicy HZS nie byli w stanie mu pomóc.
37-latek, który został zaatakowany gazem pieprzowym w kolejce na szczyt Giewontu, wybrał się na szlak z głośnikiem. Nie reagował na prośby turystów o ściszenie muzyki - donosi Polsat News. - Nie pamiętam takiej agresji pomiędzy turystami - komentuje Andrzej Krzeptowski-Sabała, komendant Straży Parku.
Po 37-letniego turystę, który pod kopułą szczytową Giewontu miał zostać zaatakowany gazem pieprzowym, ratownicy TOPR polecieli śmigłowcem. Na dole okazało się, że mężczyzna nie chce opowiedzieć o okolicznościach ataku, nie chce nawet zgłaszać sprawy.
Mężczyzna uderzył w bariery na zakopiance koło Chabówki. Nie udało się go uratować.
Kierowca opla próbował uciec przed radiowozem Straży Granicznej - ucieczka zakończyła się kolizją na wysokości autostradowego węzła Brzesko. Jak się okazało, kierowca z Gruzji wiózł pięciu nielegalnych imigrantów z Syrii.
Część turystów nie chciała płacić za parking na Łysej Polanie i Palenicy Białczańskiej, więc zaparkowała przy drodze. Ich pojazdami zajęła się policja.
Odcinkowy pomiar prędkości na oddanym do użytku w listopadzie ubiegłego roku tunelu pod Luboniem na zakopiance zarejestrował aż 16 tysięcy wykroczeń związanych z przekroczeniem prędkości.
Tragedia na Podhalu. Nie żyje 12-letni chłopiec, który w środę wyjechał quadem z domu w miejscowości Pyzówka na przejażdżkę do pobliskiego lasu.
Jak dowiedziała się "Wyborcza", 60-letni kierowca toyoty, który wjechał w niedzielę w motocyklistkę wiozącą 9-letniego syna, został zatrzymany. Noc spędził na komisariacie, najprawdopodobniej w poniedziałek zostanie przesłuchany.
51-latka zginęła na miejscu. Jej dziewięcioletni syn w ciężkim stanie trafił do szpitala w Krakowie-Prokocimiu. Przetransportowano go tam śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
200 zł mandatu i trzy punkty karne otrzymali kierowcy, który mrugali światłami drogowymi, by ostrzec innych kierowców przed policyjną kontrolą drogową. Tylko jednego dnia w Białym Dunajcu ukarano w ten sposób pięć osób.
Niedzielne popołudnie w jednej z nowotarskich restauracji postanowił zakłócić obsłudze i klientom agresywny 34-latek z Szaflar. Przeklinał, kopał w różne przedmioty, wypraszany groził użyciem gazu. Policja zatrzymała go, jak kompletnie pijany jechał na rowerze.
Słowacka policja zwraca teraz baczniejszą uwagę, w jaki sposób kierowcy traktują na drodze rowerzystów, i srogo karze za każde zachowanie zagrażające bezpieczeństwu użytkowników jednośladów.
Autobusem podróżowało 41 dzieci, na szczęście nikomu nic się nie stało.
Pobili, związali, grozili maczetą, wywieźli do innego powiatu i znów pobili. Trzech sprawców porwania i podpalenia auta 22-latka jest już w rękach policji. Jak podają mundurowi, powodem były "porachunki" między mężczyznami.
50-latek z woj. lubelskiego był pod wpływem alkoholu. Mężczyzna nie tylko stwarzał zagrożenie dla innych osób przebywających w tatrzańskim schronisku, ale także znieważył i naruszył nietykalność cielesną policjantów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.